Wpis z mikrobloga

Większość powierzchni zajętej przez zieleń to nie skrzyzowania. Unikanie bezsensownego koszenia to zupełnie inny temat niż skoszenie trawy zasłaniajacej skrzyżowania.


@szybki_zuk: Ale przecież to zaniechanie koszenia dotyczy właśnie głównie zieleni przyulicznej.

I tak, chwasty to jest bioróżnorodność. Dla ciebie pewnie bioróżnorodność to wypielęgnowane grządki z kwiatkami posadzonymi w rzędach xDDDDDDDDDDDD


@szybki_zuk: To sobie miej chwasty i bioróżnorodne robaki. Ja bym wolał skoszoną trawę w parku nad wodą lub przy placach
Ale przecież to zaniechanie koszenia dotyczy właśnie głównie zieleni przyulicznej.


@wojtas_mks: nie

To sobie miej chwasty i bioróżnorodne robaki. Ja bym wolał skoszoną trawę w parku nad wodą lub przy placach zabaw. Nie mówiąc o tej przy ulicy.


@wojtas_mks: co mnie obchodzi co jakiś ignorant woli. Z resztą nikt nie mówi, żeby w parkach nie było miejsc do posiedzenia, gdzie trawa jest skoszona. Przejdź się po dowolnym parku i zobacz
nie


@szybki_zuk: Piszę ci o swoim mieście. Od 2 czy 3 lat JAKAKOLWIEK trawa jest koszona 1-2 razy w roku (latem i przed zimą) i to tylko punktowo. Dramat absolutny. A urzędnicy co rusz robią konferencje i chwalą się w mediach że jesteśmy eko i dbamy o "bioróżnorodność", bo w tych chwastach i chaszczach jest dużo robaczków.
@wojtas_mks: no czyli dobrze, że robią konferencje, bo mówią prawdę, że to eko i zwiększa bioróżnorodność ( nie wiem po #!$%@? dajesz ten cudzysłów xD). Problem leży w tym, że zapomnieli o miejscach, gdzie trawa zmniejsza widoczność