Wpis z mikrobloga

Dzisiaj byłem na koncercie #brodka w #palladium #warszawa. Brodka zaśpiewała ogólnie super i koncert był bardzo OK, ale:
1. Palladium Warszawa sprzedał chyba za dużo biletów, bo ciężko było w ogóle wejść do zapełnionej tłumem sali, a jak już weszliście, to był ścisk, że ciężko było oddychać.
2. Czuć było na przemian "marihunałen" i inne zapachy, ale prawdopodobnie był to celowy zabieg (piosenka "Sadza")
3. Światła nad sceną napier**ły po oczach tak, że ja i ludzie wokół mnie zasłaniali oczy lub kierowali wzrok w dół. Światła były oczywiście spontaniczne, także ciężko było wykminić kiedy będą.
4. Ratownicy medyczni siedzieli z nosami w komórkach i nie ogarniali co się dzieje dookoła (a były powody do zainteresowania się)
5. Było trochę ludzi nawalonych, ale jedna dziewczyna tak się zrobiła, że wyglądała jakby ćwiczyła karate, a potem moja różowa spotkała ją w kiblu z NOWYM PIWEM i szminką, którą próbowała sobie celnąć w usta ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak, wiem, piwo mógł jej kupić ktoś inny, ale wyglądała jakby była sama i zastanawiałem się kto jej to piwo sprzedał.
6. Szatnia 5zł od rzeczy, tzn. razem z różową powiesiłem 2 kurtki na JEDNYM wieszaku i cyk - 10zł. OK, rozumiem, że to oni ustalają ceny, ale dlaczego mam płacić 10zł za 1 wieszak, podczas gdy 2 obce dla siebie osoby płacą tyle samo za dwa?
7. Na koniec koncertu taki ścisk na schodach, że gdyby wybuchł pożar, to zjaraliby się wszyscy. Dobra, to jest teatr i nie jest do końca przystosowany do takich imprez, ale może, wracając do punktu 1. nie trzeba było sprzedawać biletów do oporu?


Monika Brodka 9/10
Organizacja koncertu 2/10

#koncerty #koncert #warszawa #rock
  • 2
  • Odpowiedz
@Kaloryfere: Przez te wyprzedane do granic możliwości koncerty przestałem na nie chodzić. Żadna przyjemność stać jak sardynka w spoconym tłumie. Odnośnie nowoczesnych LED owych oświetleń - nie ogarniam, wstawiają do klubu LED y przeznaczone na plener i walą po oczach.
  • Odpowiedz