Wpis z mikrobloga

Biorąc pod uwagę, że oprocentowanie lokat i kont oszczędnościowych będzie spadać, a wysoka inflacja według mnie zostanie z nami na jakiś czas, to czy warto ładować 100% oszczędności w obligacje? W obecnej chwili jestem załadowany w 70%, a pozostałe 30% trzymam na koncie oszczędnościowym 8% - takie oprocentowanie będzie obowiązywać jeszcze przez 5 miesięcy. Myśle o tym, aby załadować wszystko w obligacje indeksowane inflacją, bo za te 5 miesięcy oprocentowania lokat będą niższe, a z kolei wejście w obligacje mniej opłacalne (bo będą indeksowane niższą inflacją). Co sądzicie? W ogóle mam też problem z tym, że cały kapitał trzymam w PLN, z kolei EUR ani dolar nie dają mi takiej stopy zwrotu (chodzi tylko o pewne inwestycje, czyli obligacje/lokaty/konta oszczędnościowe).

#ekonomia #oszczedzanie #obligacje #obligacjeskarbowe
  • 1
@cherrz: Jeżeli rozważasz lokaty lub obligację to w zdecydowanej większości wypadków kup obligację 10 letnie, a jak masz dzieci to 12 letnie, są zdecydowanie lepsze. Obligacje przy obecnym oprocentowaniu 1,25% ponad zeszłoroczną inflację chronią cię do mniej więcej 5,6% inflacji, no bo podatek belki. Ja raczej staram się trzymać wydatki 6 miesięczne w obligacjach a resztę w ETFach na zagranice.