Wpis z mikrobloga

Codziennie zazdroszczę ludziom z telewizji, albo z internetu, że mogą chodzić, że mogą być samodzielni, że nie muszą codziennie cierpieć z powodu bólu. Nie pytam dlaczego ja, bardziej pytam ogólnie dlaczego, choć to pytania bez sensu. Czasem wybucham płaczem i jest mi głupio, że tak ryczę ale wstrzymywanie też nie jest dobre, ważne aby nie zatopić się w smutku. Popłakać sobie na tyle, aby się trochę oczyścić z negatywnych emocji, których jest dużo. Niestety życie z przewlekłym bólem, w hospicjum, mając pełną świadomość swojego stanu, jest bardzo stresujące. Moim marzeniem jest znów chodzić, codziennie o tym marzę o chodzeniu, o byciu na dworze i cieszeniu się z ładnej pogody, ze słońca na twarzy z przyjemnego wiaterku. Uwielbiam kontakt z ziemią, z przyrodą, lubię chodzić na boso kiedy tylko robi się cieplej.
Lubię polować z aparatem na zwierzęta, ptaki, owady czy ciekawe rośliny. Zresztą dla mnie natura tworzy najpiękniejsze dzieła, ludzie też potrafią ale, czy ludzie stworzą magiczny zachód słońca? Oklepane, ale jednak większość z nas czerpię przyjemność z zachodów nad morzem, gdzie feria barw potrafi zachwycić. Najpiękniejsze zachody widziałam w Unieściu koło Mielna. Nigdy nie widziałam tak czerwonego nieba. Chciałabym móc jeszcze cieszyć się takimi widokami. Niestety w styczniu 2022r. przeszłam planową operację kręgosłupa, usunięcia dużego guza z kanału kręgowego w odcinku lędźwiowym i doszło do uszkodzenia rdzenia. Po dwóch miesiącach w szpitalu, nie potrafili poradzić z silnym bólem i trafiłam do hospicjum na leczenie, które okazało się trudniejsze niż ktokolwiek to zakładał.
Teraz może pomóc mi tylko kosztowna rehabilitacja, w prywatnym szpitalu. Dlaczego tam? Odpowiedź jest prosta, mają bardzo dobry, nowoczesny sprzęt, łącznie z basenem.
Jako jedyny szpital, w obrębie Wrocławia i okolic. Turnus trwa 14 dni, a ja będę potrzebować kilka turnusów, koszt od 7-10 tys zł. Proszę Was o pomoc, pomóżcie mi spełnić marzenie o chodzeniu, o powrocie do domu.
Marzenie o powrocie do sprawności, przynajmniej większej niż teraz.
Tetaz wymagam stałej opieki a nie mam warunków w mieszkaniu, aby być w ramach domowego hospicjum. Ciężko być zależnym, ze wszystkim od innych ludzi.
Wiem, że już prosiłam Was o pomoc, ale to jest moje być, albo nie być. Na moim koncie są linki do zbiórek, od razu zaznacze, że nie ja redagowałam tekst na siępomaga, zrobiła to fundacja. Opis na zrzutce, jest napisany przeze mnie. Dzięki za uwagę :-)

#gorzkiezale #choroby #rehabilitacja #pomagajzwykopem #pomocy #depresja