Wpis z mikrobloga

Ze straszeniem Wielkim Resetem jest jak z Jackowskim przepowiadającym co miesiąc wojnę i inne katastrofy.
Od lat już nadchodzi, już zaraz będzie, jest tuż tuż, i jakoś go nie ma, mimo różnych zawirowań na świecie.
W końcu nadejdzie ten dzień, że rzeczywiście zdarzy się jakieś większe j*bnięcie i coś na kształt "resetu" w międzynarodowych relacjach, i wtedy wylęgną się wszystkie #szury chwaląc się, jak to przewidzieli wielki SPISEG.