Wpis z mikrobloga

looo panie, to musze o tym pogadac z doktorem bo nie widze czekania 3 miesiecy na efekty

@comfyStefan: Efekty pojawiają się wcześniej. Pełne działanie pojawia się po 3 miesiącach. I nic nie zrobisz i nie masz innej możliwości. SSRI są podstawową w leczeniu zarówno depresji jak i nerwicy (zaburzeń lękowych). Również w innych przypadkach. Są najbezpieczniejsze. Sprawdzają się w najszerszej liczbie przypadków.
I za leczenie należy rozumieć leczenie objawowe. A więc
@Dragonan:

Również w innych przypadkach. Są najbezpieczniejsze. Sprawdzają się w najszerszej liczbie przypadków.


O ile jesteś po prostu smutny, znerwicowany to tak. Ale wystarczy, że ktoś nie radzi sobie w poważniejszy sposób to tylko antypsychotyki chcą dawać, które są znacznie gorsze xD
@Musze_wygrac_zycie: wiesz co, bycie smutnym i znerwicowanym to pikus. mi leb peka od natloku mysli i problemow. lekarz powiedzial, ze powinienem byc na sorze - ale nie moge. i tak naprawde nigdy nie podejrzewalem, ze tak sie stanie. ot przyszlo z nienacka. jak by to powiedziec: jeblo jak grzmot.

jezusie nazarenski nie wiedzialem, ze tak w ogole moze sie stac. alez #!$%@? (°°
@Musze_wygrac_zycie: Jak rozumiem, leki przeciwpsychotyczne mają swoje konkretne zastosowanie. Za wikipedia:

klasa leków stosowana w leczeniu zaburzeń psychicznych, głównie schizofrenii i innych psychoz, w przebiegu których występują objawy wytwórcze: urojenia, omamy, zaburzenia aktywności, uczuciowości, świadomości[1].


Pytanie, czy nieradzenie sobie w poważniejszy sposób, właśnie mniej więcej takie ma przyczyny. Moje rozumienie jest takie, że aby dostać neuroleptyki trzeba po prostu w sposób widoczny błędnie interpretować rzeczywistość w jakimś zakresie. Jeżeli tak jest
@Musze_wygrac_zycie: Nie wydaje mi się, że burdel w mieszkaniu jest jakimkolwiek powodem. To raczej to jak to wyjaśniłeś, Albo w ogóle to nie miało znaczenia. Tzn. to jest objaw problemów psychicznych. Ale dla mnie w żadnym wypadku nie wskazuje aby był sens stosować neuroleptyki. No chyba, że zacząłeś np. patologicznie zagracać mieszkanie (zbieractwo), albo nie wyrzucałeś śmieci, które gniły ci w pokoju, i nic z tym nie robiłeś mimo tego.

To
@Dragonan:

No chyba, że zacząłeś np. patologicznie zagracać mieszkanie (zbieractwo), albo nie wyrzucałeś śmieci, które gniły ci w pokoju, i nic z tym nie robiłeś mimo tego.


Dokładnie tak było.

Problem w tym, że ludzie, a na pewno w Polsce nie są tolerancyjni i jak im się ktoś nie podoba to potrafią patrzeć wrogo. Bo ktoś jest brzydki czy niezadbany. Ale psychiatrzy tego nie wiedzą. Ja chodziłam ubrana jak bezdomna, dziwne,
@Musze_wygrac_zycie: No to "burdel nie z tej ziemi" w rozumieniu zbieractwa i lub śmierdzącego zapachu już wskazuje na inne problemy niż depresja czy nerwica. I w przypadku tych innych problemów stosuje się leki przeciwpsychotyczne. A więc wygląda na to że psychiatra postawił właściwą diagnozę i wdrożył prawidłowe leczenie.

na pewno w Polsce nie są tolerancyjni i jak im się ktoś nie podoba to potrafią patrzeć wrogo. Bo ktoś jest brzydki czy
@Dragonan: To tak nie działa, ludzie to nie są idealne maszyny idealnie interpretujące rzeczywistość. Już sam fakt, że ludzie mają różne poglądy świadczy o ty, że interpretują ją różnie, pewnie według osób o innych poglądach błędnie, ale antypsychotyków nie dostają.
Raczej zakłada się, że jak ktoś ma poważne problemy to antypsychotyki, a łagodne antydepresanty. Nikt nie zagłębia się w poglądy i sposób rozumowania pacjenta, ani nie podejmuje obiektywnej oceny, które poglądy
@Dragonan: Tak w ogóle zbieractwo nie ma zwiąku z jakimkolwiek myśleniem, to raczej instynkt aby gromadzić zbyt dużo i nie pozbywać się niczego.
Ale tak jak mówię, nikt się w to nie zagłebia.
Poważne rzeczy = neuroleptyki
Łagodne problemy = antydepresanty
@Musze_wygrac_zycie: Masz rację co do tego, że ludzie to nie są idealne maszyny i że ludzie mają różne poglądy.
Jednak pewne sposoby myślenia i interpretacji rzeczywistości nie pozwalają prowadzić życia. W zależności od tego jakie to są myśli i jaki to jest odbiór rzeczywistości, leczy się to konkretnymi lekami.

Nikt nie zagłębia się w poglądy i sposób rozumowania pacjenta

To zależy o czym mówimy. Urojenia to urojenia. Halucynacje to halucynacje. Oczywiście
@comfyStefan Zależy co ci przepisze, ale leki z grupy SSRI dają bardzo często taki efekt, że libido spada i erekcja się osłabia, a nawet niekiedy zanika. Ogólnie sildenafil, czyli substancja czynna w Viagrze pomaga i obecnie te leki są tanie i bez recepty. Paroksetyna jedna z substancji w lekach SSRI ma jeszcze wpływ na opóźnienie ejakulacji. Efekt jest bardzo szybko widoczny. Często te leki w kontekście działania na psychikę to rozkręcają się
@comfyStefan: Uważaj na SSRI bo na początku nasilają myśli samobójcze ja prawie zrobiłem magika. Pierwsze działanie po miesiącu ale pamiętaj systematyczność brania leków one naprawdę ci pomogą. I na początku będziesz #!$%@? gównem uczucie jak byś był w innym świecie brak uczuć brak empatii uczucie nieobecności