Aktywne Wpisy

Novameh +129
Mówcie co chcecie, ale to jeden z najlepszych trailerów gier ever
To budowanie napięcia, montaż, muzyka 乁(♥ ʖ̯♥)ㄏ
Pamiętam ten hype wokół tej gry był w--------y
#gry #pcmasterrace #nostalgia #battlefield
To budowanie napięcia, montaż, muzyka 乁(♥ ʖ̯♥)ㄏ
Pamiętam ten hype wokół tej gry był w--------y
#gry #pcmasterrace #nostalgia #battlefield


Macielskojewski +233
W 1996, w moim rodzinnym Sanoku na Podkarpaciu, odbył się koncert Coolio.
Gimby nie znajo, ale to taki raper był, co wykonał Gangsta’s Paradise. Kiedyś bardzo popularny.
I w tym 1996, na urodziny lokalnej rozgłośni radiowej Radio Bieszczady, zaproszono tego Coolio do Sanoka. Oglądałem go z bliska jako ówczesny dziennikarz Radia Bieszczady. To był jedyny koncert Coolio w Polsce, a on był u szczytu popularności. Nie mam pojęcia jak go ktoś ściągnął do 40 tysięcznego Sanoka.
Coolio wszedł na scenę, mocno sponiewierany używkami, coś tam zaśpiewał, po czym krzyknął „Sanok motherfuckers!”
I tłum oszalał - „Sanok?!! Słyszałeś?! On powiedział Sanok!!”
Gimby nie znajo, ale to taki raper był, co wykonał Gangsta’s Paradise. Kiedyś bardzo popularny.
I w tym 1996, na urodziny lokalnej rozgłośni radiowej Radio Bieszczady, zaproszono tego Coolio do Sanoka. Oglądałem go z bliska jako ówczesny dziennikarz Radia Bieszczady. To był jedyny koncert Coolio w Polsce, a on był u szczytu popularności. Nie mam pojęcia jak go ktoś ściągnął do 40 tysięcznego Sanoka.
Coolio wszedł na scenę, mocno sponiewierany używkami, coś tam zaśpiewał, po czym krzyknął „Sanok motherfuckers!”
I tłum oszalał - „Sanok?!! Słyszałeś?! On powiedział Sanok!!”
źródło: cooliio
Pobierz




Stała się rzecz dziwna. Może mi pomożecie ci dalej z tym począć.
Posiadam samochód Francuz z znaku choinki.
Opowiem od początku.
Gdy kupiłem byłem niebo wzięty pojemny rodziny samochodzik silniczek 1,6 HDI.
Wiadomo używany. Przez ponad rok czasu spokój pierdoły jak zawsze klocki, olej filtry standart.
Potem gorsze rzeczy ale cóż mają prawo się psuć.
W tym roku wyciek chłodziwa. Brat polecił warsztat który się zajmuję typowo cytrynami. No okej niech będzie podjechałem i kilka dni szukali i zdemontowali prawie całą prawda stronę by dojść do przewodu uszkodzonego wraz z prawą pół osią. Czyszczenie silnika itp.
Telefon auto do odebrania super.
Dwa dni później hamulec w podłogę wpadł... Uszkodzony przewód z tyłu przetarł się od osłony.
Na początku myślałem że ich wina ale zobaczyłem i że faktycznie mogło się przetrzeć. Powiedzieli że jest stuki od wachacza ale ustaliłem że jak zbiorem pieniądze tak podjadę i że poduszki od amortyzatorów do wymiany. No okej. Poduszki wymieniłem z dobrym przyjacielem mechanikiem z pracy. Ale zaliczyłem dziurę w drodze do domu i w aucie straszny dźwięk.
No to oddaje do warsztatu którym nie raz robiono mija cytrynę. I słyszę że drążek uszkodziłem ale to nie jest naj większe zmartwienie że poduszka silnika prawa jest zerwana i natychmiast do wymiany bo mnie nie wypuszczą. No zgodziłem się . I telefon ostatni że w skrzyni biegów w ogóle nie ma oleju!
Ja się pytam czy z prawej strony robili oni że tak.
Pytam o wahacze dostałem odpowiedź że wszystko z nimi dobrze ewentualnie za pół roku podjechać i na prawym ( od dziur studzienek) jedna tuleja do wymiany.
I moje pytanie sądzę że moje auto bardziej zepsuto na warsztacie i trochę w koszta jest wpuszczany.
Czy w jakiś sposób z nimi rozmawiać bo chyba raczej nie mam jak udowodnić że coś oni zepsuli.
Co mam robić?