Wpis z mikrobloga

Często mówi się o wspieraniu lokalnego biznesu i o tym żeby nie chodzić do sieciówek.
Technicznie się z tym zgadzam ale zauważyłem że dużo łatwiej w takich biznesach spotkać się z chamstwem.

Pamiętam sytuację gdzie wybralem ten lokalny biznes jeśli chodzi o sklepy zoologiczne i od początku czułem, że właściciel jest na mnie #!$%@? bo mu przeszkadzam xD
A dużo chamskich właścicieli mnie ominęło przez opinie Google. Szukałem konkretnej marki roweru to na 3 sklepy sprzedające to w Warszawie dwa miały opinie typu 3.0 i mnóstwo krytyki na chamska obsługę.

Mój tata wziął sobie internet od jakiegoś sprzedawcy, który jest jego kolegą patrzę w internecie a typ ma ocene 2.6 i ciśnięcie na darcie mordu przez telefon . Pytam o to tatę a tata: "hehe no Krzychu taki jest że krzyczy" xDd

Jak to jest, że z jednej strony upada tyle biznesów a z drugiej tacy ludzie utrzymują się dekadami.

Spotkałem oczywiście też dużo bardzo miłych i pomocnych właścicieli ale mam wrażenie że o ile przeciętna obsługa w sieciówce to zazwyczaj po prostu "jest miło" to w lokalnych biznesach albo masz super chama albo bardzo miła obsługę. Dużo większy rozstrzał

#polska #przemyslenia #biznes #warszawa #sklepy #zalesie
  • 3
@Kantar: Mój wujas po tym jak się kilkanaście lat temu zwolnił z jakiegoś państwowego #!$%@? i dostał odprawę to otworzył wulkanizację. Nagle z etatowca 100% propagującego #!$%@? prywaciarzy zamienił się w Janusza biznesu 100%. Zapomniał przy tym że jego firemka nie ma już państwowego monopolu na usługi jak jego poprzedni pracodawca. Oczywiście jako cham i prostak szybko zaczął wyzywać swoich klientów od #!$%@?, biedaków i kutew więc po tych kilkunastu latach
@Kantar: Idealny przykład to sklepy spozywcze - w Żabce sprzedawcy na luzie podchodzą do kasy, żeby skasować klienta i bez słowa kończy sie transakcję, a w małych sklepikach od razu od wejścia sprzedawcy patrzą na klienta jak na intruza i potencjalnego złodzieja i można sie poczuć niekomfortowo. , a pozneij przy kasowaniu często wchodzą w jakieś niepotrzebne gadki i narzekanie na wszystko.
@Kantar to prawda o malych biznesach o ktorej niewygodnie mowic ( ͡º ͜ʖ͡º) Oczywiscie nie zawsze tak jest, ale masa tych dzialajacych od lat sklepikow upada bo sie po prostu pojawila konkurencja w postaci sieciowek gdzie jest taniej, szybciej, milej

Nie mowiac juz o tym ze w skrajnych przypadkach te biznesiki maja godziny otwarcia typu 10-16 albo wrecz 11-15 jak jakis dziadek dorabia w piwnicy jako szewc