Wpis z mikrobloga

@depcioo nie można na to jednoznacznie odpowiedzieć to są dwa rożnego rodzaju wysiłki. Możesz móc szybko biec 10ki, a w maratonie odetnie Cię po 30km i skończysz bieg
  • Odpowiedz
@maryce: jak ktoś biegnie dyche w 40min i pójdzie na maraton na 4h to go nie odetnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@depcioo teoretycznie 51-52min na dychę, ale to wtedy trzeba być dobrze wytrenowanym do maratonu. przy 48-49 to już szansa jest duża, że się uda
  • Odpowiedz
@depcioo: wróżenie. Kumpel robił dyszki w 42min. Pobiegł maraton, międzyczas na 21km miał coś w okolicy 1:38, a maraton skończył w 4:16 xD Odcięło go na 35km i szedł kilka kilometrów.
  • Odpowiedz
@Tigermass: wiadomo, ze wróżenie, ale sam w ciemno obstawiłbym, że skoro ktoś robi 10km w 42min to maraton poniżej 4h na luzie, ale wiadomo, inny typ wysiłku, kolega na początku przeszarżował, oby mnie to za tydzień na połówce nie spotkało ;)
  • Odpowiedz
@depcioo: podbijam opinię @aukolb.
Robiąc dychę w 48min, spokojnie powinno się dać radę maraton w 4h, z tym że trzeba się do tego maratonu porządnie przygotować.

Ja biegam dychę w 43 minuty i jedyny maraton, jaki w życiu przebiegłem, zrobiłem w 3:55. Z tym, że to był bieg w tereniez piachem/pagórkami i na asfalcie pewnie bym sporo urwał.
  • Odpowiedz
@depcioo: jak inni pisali, wróżenie z fusów. Musisz sobie porobić próby biegu ciągłego - w spokojnym tempie. Jeśli tylko organizm podoła, to biegając dyszki w okolicach 50 minut (na luzie, nie PR) to 4h masz w zasadzie w kieszeni a możesz walczyć o 3:45. Tylko właśnie musisz potestować dłuższy ciągły wysiłek, wyczaić ile potrzebujesz dodatkowej wody i cukrów itd.
  • Odpowiedz