Wpis z mikrobloga

Rynek kupującego według pisowskiego pieska na partyjnym łańcuchu:
1. Ceny nawet nie drgnęły w dół, a miejscami nawet wzrosły o kilka procent,
2. Ale przynajmniej mogłeś sobie na to wziąć kredyt z oprocentowaniem 10%.

To jest aż żałośne jak te wszystkie pisowskie media na czele z pisowskimi bankami robią ludziom sieczkę z mózgu i prezentują alternatywne wersje rzeczywistości, które nawet nigdy nie istniały.

#nieruchomosci #mieszkanie #bekazpisu
haha123 - Rynek kupującego według pisowskiego pieska na partyjnym łańcuchu:
1. Ceny n...

źródło: f7819a7cb9f4afe9e748d9bda1a27bfa5af6b54afa1138801b8fb565b3ace237

Pobierz
  • 16
Przez krótki moment był rynek kupującego


@JC97: Cały czas jest. Po prostu przestałeś rozmawiać ze sprzedającymi, gdybyś rozmawiał to byś wiedział, że praktycznie na każdą ofertę będziesz jedynym chętnym i co drugi sam wyskakuje, że można negocjować. Może to przypadek i akurat takie oferty jakie mnie interesują tak mają, ale to z pewnością nie tak jak w 2021 żeby oferta 15 minut po wystawieniu była zarezerwowana.
@mickpl: Od dwóch miesięcy szukam z bratem mieszkania dla niego, 90% ofert, które nas interesowało jest już sprzedanych. W zeszłym tygodniu do sprzedaży wszedł nowy etap u dewelopera, był jeden ciekawy układ w pionie. W tym tygodniu zostało już tylko 1 piętro, reszta sprzedana. Do tego deweloper przestał rezerwować mieszkania. Piszesz z jakiejś abstrakcyjnej perspektywy kogoś kto nie ma pojęcia jak wygląda rynek nieruchomości obecnie w Warszawie czy Krakowie.

I generalnie
@Antiax: jest tak jak napisałeś, tak to wygląda, ale z tym:

bo deweloperzy muszą hamować sprzedaż, która obecnie jest zbyt DUŻA


@Antiax: to sobie daruj. Deweloperzy niczego nie hamują tylko maksymalizują swoje zyski.

Jakby deweloperzy byli tacy dobrzy i w ogóle to np. by zwiększyli wolumen. A tego nie robią - tną inwestycję i wyciskają ostatnie soki z tego co mają na stanie.
@haha123: Jakbyś wiedział jak funkcjonuje duża deweloperka to byś tak nie pisał. Wybacz, ale giełdowa firma nie może wyprzedać w trzy miesiące całego swojego portfolio, bo budowa trwa prawie 2 lata, a planowanie inwestycji 3-4 lata (włącznie z uzyskaniem pozwolenia na budowę). Przez ten okres nie miałaby przepływów i nie miałaby co raportować. Mali deweloperzy się cieszą, że im idzie sprzedaż, ale oni mają w portfelu jedną inwestycję a nie kilka.
@Antiax: i serio nie może po prostu odpalić nowych inwestycji i mieć dzięki temu te "przepływy" i mieć co raportować? Zamiast tego ograniczanie inwestycji i wyciskanie ostatnich soków - naprawdę, trzeba być giga frajerem, aby widzieć tu jakiekolwiek dobre serduszko dewelopera xD
@haha123: No nie rozumiesz po prostu jak działa ten biznes, dlatego wydaje Ci się to abstrakcyjne. I nie, nie można od tak odpalić po prostu "nowych inwestycji", bo to tak nie działa. To jest proces, który trwa wiele lat - od momentu zakupu gruntu, do uzyskania pozwoleń, zaprojektowania inwestycji, podpisania kontraktów z GW, a następnie wybudowania samego mieszkania.
I nie, to nie ma nic wspólnego z dobrym sercem dewelopera. Właśnie oni
@Antiax: Gdyby tak było jak piszesz to deweloperka masowo pouruchamiałaby sprzedaż nowej oferty, którą mają, tylko wstrzymują z powodu bardzo słabego popytu. A zamiast tego ścieli 50% r/r. To nie jest żadna wybitna taktyka pt. wstrzymujemy podaż, tylko kwestia braku klientów.
@mickpl: Właśnie udowadniasz, że nie masz pojęcia ani na temat biznesu deweloperskiego, ani na temat tego jak obecnie wygląda to na rynku. Gdybyś aktywnie szukał mieszkania do kupna na rynku pierwotnym to byś tak nie pisał. Ale skoro tylko teoretyzujesz to dla Ciebie wszystko wydaje się proste i chodzi wyłącznie o to, że popytu nie ma więc nie ma podaży.
@mickpl: dew od którego kupiłem kurnik od początku roku sprzedał tyle co w całym 2022. Ludzie wyczyścili lokale 38-60m2, ciekawe dlaczego akurat teraz xd

Dalej nie buduje w oczekiwaniu na kredyt 2%, spadek stóp czy zniesienie rekomendacji KNF.

Co innego spadkowcy z wykop a co innego rzeczywistość.