Wpis z mikrobloga

Wiele można zarzucić pisowcom: zawłaszczenie sądownictwa i prokuratury, absolutne przepalanie publicznych pieniędzy w nietrafione inwestycje lub po prostu ich zawłaszczanie przez różne fundacyjki, wystawianie osób bez wykształcenia na świecznik itp. Jednak to wszystko można w miarę odbudować z czasem. Jednak to, co zrobili z debatą publiczną woła o pomstę do nieba. I nie chodzi w sumie o całkowite podporządkowanie TVP, a styl w jakim się to wszystko dzieje.

Wyobrażacie sobie sytuację, w której złodziej kradnie komuś torebkę na ulicy. Wszystko nagrane, są świadkowie, filmy. Złodziej jednak przyjmuje nową taktykę. Już nie mówi "to nie moja ręka" po złapaniu na kradzieży, tylko mówi "JA TO ROBIĘ DLA DOBRA NARODU A WY MNIE BRUTALNIE ATAKUJECIE ANTYPOLSKIE DRANIE!", potem oczywiście wsparcie ze strony wszystkich przychylnych mediów, jakaś udawana depresja ze względu na te "brutalne ataki" i fajrant, śmigamy dalej. A okradziona babka zostaje bez torebki z coraz większym #!$%@?. Dokładnie tak jak ludzie, którzy nie mieli miejsca na OIOMie (sprawa Witek), chcąc odwiedzić cmentarze (Kaczyński podczas pandemii), już nie wspominając o szanownym Panie Oskarze, z którego robili męczennika.

Absolutnie obrzydliwe przyczynienie się do totalnie głębokich podziałów w Narodzie. Nie wiem ile lat zajmie odbudowa tego. Co jak co, ale kiedyś jak wypływały afery to były one w jakiś sposób wyjaśniane, a ludzie tracili stanowiska. Za poprzednich rządów pisu też te standardy były zachowywane w pewien sposób. Debaty publicznej już z nami nie ma, nie miała nawet pogrzebu

#gownowpis #polityka #bekazpisu #bekazpodludzi
  • 3