Wpis z mikrobloga

Castle sol i ogolnie szczyty olbrzymow to juz taki etap gry gdzie tworcy mieli podejscie w stylu "ok, jak tu jest to chyba juz ma ogarniete 80% reszty mapy wiec idziemy na calosc, jak nie da rady to niech idzie farmic gdzie indziej" Jako taki test czy gracz rozwinal sie na tyle zeby wejsc w koncowke gry

i potem ciagna to jeszcze dalej w nieobowiazkowych lokacjach, mam nadzieje ze po castle sol
@Tulej_Tulejka: Consecrated Snowfield, czyli ta część o której pisze 3mortis jest zwyczajnie p....na. :D:D. Mam przelewelowaną postać bo farmiłem runy, a i tak ginie się tam w sekundę. Co ciekawe tych wszystkich fabularnych bossów czy nawet Malenię kładłem za max trzecim podejściem, większość za pierwszym, a najwięcej problemów sprawili mi poboczni bossowie. Teraz utknąłem na Elden Beast, tzn zginąłem parę razy i widzę że potrzeba będzie paro-godzinnej sesji żeby go pokonać
@Tulej_Tulejka: jest po finalnym bosie castle sol aczkolwiek skrzynia jest latwa do przeoczenia. I tak pol biedy ze tam poszedles bo to nie jest final tej lokacji i w zasadzie caly castle sol jest nieobowiazkowy. Polowa medalionu z tamtad jest potrzebna do odblokowania tajnego pietra w windzie ktora prowadzila na szczyty olbrzymow a stamtad sa kolejne 2 lokacje ze slawna milenia i druga z palacem krwi mogha, bardzo szkoda przejsc ER
@3mortis: w kanałach już byłem, ale się pogubiłem i nie chciało mi się znów ich przechodzić. Zwłaszcza, że te dwa homary na samym dole dały mi.popaloc. Ale pewnie wrócę tam za jakiś czas. Tak jak do wielu innych lokacji. To jest fajne w ER, ze się to nie nudzi.