Wpis z mikrobloga

wczoraj z powodu rodzinnej uroczystości byłem w kościele pierwszy raz od dawien dawna i akurat było czytane, że jeśli obrazisz się na jakiegoś króla, albo ten zrobi coś nie po twojej myśli, to możesz wybić mu 70 tysięcy poddanych. Niewinnych, zwyczajnych ludzi. Tak po prostu.

Nie ogarnę, jak ludzie mogą czegoś takiego słuchać i nie oszaleć, stary testament to niezły materiał na krwawą ekranizację.

#religia
  • 7
  • Odpowiedz
@Priya: nowy testament już nie ma takich jazd. Jest trochę okrucieństwa, ale postać boga jest dobra, sprawiedliwa i uczciwa. W przeciwieństwie do starotestamentowego odpowiednika.
  • Odpowiedz
@Kampala: Chodzi Ci o fragment drugiej księgi Samuela? Kluczem do pobieżnej interpretacji jest kwestia liczenia ludzi. Traktowane jest to w tamtym miejscu (Biblii) i czasie podobnie jak próba budowania wierzy Babel. Miała ona służyć jako punkt orientacyjny widoczny z daleka, żeby ludzie się nie rozchodzili po świecie, a ostatecznie można to potraktować jako próbę zbudowania ateistycznego społeczeństwa. Podobnie z liczeniem się – kiedy zna się liczebność jakiejś grupy, to zdobywa
  • Odpowiedz
@staa: tak, o ten fragment mi chodzi. Wiele razy słyszałem argumenty o potrzebie interpretacji starego testamentu, ale w ogóle to do mnie nie przemawia. Interpretacja w mojej opinii powinna być raczej szukanie drugiego dna, a nie zaprzeczaniem pierwszemu. Jeśli coś jest zapisane wprost, to nie możemy temu zaprzeczyć. A nic nie może usprawiedliwić rzekomo miłosiernego boga z zabijania niewinnych ludzi z powodu grzechu kogoś innego.
  • Odpowiedz