Wpis z mikrobloga

Jestem ciekawa, czy ktoś z was ma podobnie i/lub jest w stanie wyjaśnić, skąd to się bierze.

Za każdym razem jak wyjeżdżam na wakacje, to przez jakieś 24 godziny przed podróżą mam ochotę zawinąć się w kołdrę i nigdzie nie jechać.
Uwielbiam wyjeżdżać, nie boję się latać, jestem ekstrawertykiem, zawsze bawię się dobrze i jak tylko wrócę, to planuję następny wypad, ale zawsze jest ten krótki okres, kiedy czuję niemal coś w stylu takiej uciskającej środek nieśmiałości (?!) i zdenerwowania, jakby czekało mnie coś stresującego, od czego bardzo wiele zależy.

Co tu się? :D

#podroze #truestory #pytanie i może trochę #psychologia
  • 6
@BarkaMleczna: Mam podobnie. Pamiętam, jak kiedyś marudziłam kumplowi dzień przed podróżą po Czechach, że to chyba był zły pomysł i nigdzie nie jadę, a potem okazało się, że to była jedna z najfajniejszych moich wycieczek xD Zawsze mam wszystko zaplanowane, zawsze wszystko się udaje, niczego się nie boję, a jednak za każdym razem pojawia się jakiś stres i niechęć.
@BarkaMleczna: czy aż tak podobnie to nie wiek, ale sam lubię podróże, planowanie, zwiedzanie i takie tam, ale czasami przed wyjazdem mam takie lenistwo, że znowu gdzieś się będę szlajał, że przecież moje łóżko takie wygodne, takie zajebiste mieszkanie, bo niczego mi nie brakuje, że w sumie to mi się nie chce na te wakacje jechać, bo… i tutaj miliard powodów, po czym jadę i ciężko jest wrócić do szarej rzeczywistości
@sked mam dokładnie tak samo!!!!! Ze prędko nie poleze w moim łóżeczku, nie usiądę na swoim kibelku xD jak ze znajomymi to będzie trzeba mieć energię i robić rzeczy nawet jak nie masz ochoty bo inaczej popsujesz wszystkim wyjazd.