Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim

#zalesie #nowotwor #rak
Mój ojciec powiedział mi miesiąc temu ze ma raka. Jest mi strasznie za siebie wstyd, ale w ogóle mnie to nie ruszyło… nie wiem czy to jest spowodowane nasza #!$%@? relacja, bo jest alkoholikiem i całe życie go nienawidziłam, czy może za bardzo to do mnie nie dociera. Bo co roku robił pokaz przepraszania i płaczu, ze on już nie będzie pił i obiecuje - z różnych okazji, święta, urodziny, rocznice. I tak płakał, przepraszał, mama mu wierzyła (przepraszam za wyrażenie - ale jak idiotka, po 40 latach z alkoholikiem ona nadal wierzy), a na drugi dzień wracał z pracy #!$%@?. Więc ja po drugim czy trzecim teatrzyku przestałam w ogóle na to zwracać uwagę. A on ogłosił nam o tym raku dokładnie w taki sam sposób - płacząc, przepraszając i mówiąc, ze wszystko się teraz zmieni. A ja totalnie mam to gdzieś, może przez to ze nie dotarło, może przez to ze naprawdę mam #!$%@?. Czuje się z tym bardzo źle, ale nie umiem inaczej. Brat się przejął ale głównie dlatego, ze to rak prostaty, więc teraz sam jest w grupie ryzyka. Ja z siostrami mam wrażenie zupełnie to olalysmy. Nie wiem co o sobie myśleć, ale po prostu nie umiem się tym przejąć. I w sumie nawet nie wiem czy jest mi z tym zle, ze mnie to zupełnie nie obeszło. A żylakami przed chwila wpis dziewczyny, która chce się przygotować na wiadomość o raku kogoś z bliskich osób. Zupełnie nie umiem tego pojąć rozumem



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Wyślij anonimową PW do autora (niebawem) · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 24
  • Odpowiedz
@mirko_anonim życie z osobą uzależniona jest poważnym wyzwaniem, a Ty nie miałaś wyboru bo to Twój ojciec. Ojciec, któremu nie możesz ufać, bo jest alkoholikiem. Ojciec, który sprawił, że obwiniasz się za swój brak reakcji w stosunku do niego, czyli człowieka, który Cie zaniedbał. Nie jestem specjalistą, ale sugeruje żebyś wybrała się na terapię dla DDA choć nie wiem w jakim jesteś wieku. Życie z osobą uzależniona odciska piętno i może mieć
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Odpowiedź anonimowego użytkownika:

Mimo tak długiego tekstu to wciąż za mało informacji, jestem DDA i chyba mam szczęście że mój ojciec wyszedł po piwo nie nie wrócił już tak 15lat..
Ale ja nie o tym.., przeczytałem. Rozumiem twoje uczucia, wiem że możesz się o coś obwiniać. Ale nie powinnaś, nie możesz

  • Odpowiedz
@mirko_anonim: u mnie podobnie było, z tym że to matka alkoholiczka, rzucała alko już 1500 razy i ciągle do niego wraca... pamiętam jak kiedyś dzwoniłem po pogotowie dla ojca bo mu strasznie ciśnienie skoczyło (potem sie okazało że nie te leki przyjmował) to trzęsłem sie jak galareta, a matka? Nie raz mówiłem jej że jak zdechnie to nawet się tym nie przejmę... ten człowiek całe życie szkodził swojej rodzinie, mimo że
  • Odpowiedz
Skąd wiesz, że akurat jego choroba to nie punkt zwrotny w jego życiu? Okaż mu trochę zrozumienia i zrób wszystko aby po ewentualnej jego śmierci powiedzieć sobie, że zrobiłem wszystko co mogłem, aby polepszyć relację z rodzicem
  • Odpowiedz
Z osobami uzależnionymi jest taka sprawa że on może chcieć tej zmiany faktycznie i dlatego jest mu tak żywnie żal i przeprasza ale nie jest w stanie tego opanować bo jest to od niego silniejsze i to dla osób nie uzależnionych wygląda jak ciągłe kłamanie osoby uzależnionej co faktycznie tym nie jest w pewnym stadium dopóki osoba uzależniona nie wydłuży okresów abstynencji i dopiero w tych okresach zacznie coś robić z uzależnieniem
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 2
Odpowiedź anonimowego użytkownika:

jestem osobą uzależnioną od alkoholu (3 lata picia, aktualnie 1,5 abstynencji). Gdyby mój syn czuł to co Ty, nie miałbym z tym żadnego problemu. A jakieś szopki mniejsze czy większe są typowe dla alkoholików. Ale powiem Ci dwie rzeczy: po pierwsze nie jest łatwo przestać pić, jest bardzo trudno , po drugie jak go coś nie pier*** w głowę to tak będzie sobie pił do śmierci. To jest dobry
  • Odpowiedz
Nie wiem czy tu mozna mowic o normalnej/nienormalnej reakcji. Jego zachowanie do tego doprawadzilo, nie powinnas sie z tym zle czuc. Moj ojciec po latach braku zainteresowania mna takze zachorowal na nieuleczalna chorobe. Zadzwonilam do niego pare razy, na pogrzeb nie pojechalam. I nie jest mi z tym ani zle ani dobrze.
Kazdy dorosly czlowiek powinien byc swiadomy konsekwencji swoich czynow. Czasami przekroczy sie granice, w ktorej czlowiek staje sie dla nas
  • Odpowiedz
Cześć, rozumiem, że jest dla Ciebie trudnym doświadczeniem, że Twój ojciec ma raka. Nie ma w tym nic złego, że nie czujesz teraz nic lub nie wiesz jak sobie poradzić z tą sytuacją. Warto jednak zastanowić się, czy chcesz rozmawiać z kimś o swoich uczuciach i myślach, kto będzie Cię słuchał i wesprze. Może uważasz, że nie masz wsparcia ze strony rodziny, ale może warto poszukać innych źródeł wsparcia, na przykład terapeuty
  • Odpowiedz
Jest mi strasznie za siebie wstyd, ale w ogóle mnie to nie ruszyło…


@mirko_anonim: nie straciłaś człowieczeństwa, tylko masz do ojca urazę, złość i żal

Nie pocieszę cię, bo sytuacja trudna i rzutuje i jeszcze długo będzie rzutować na całe twoje życie.

Jeśli nie jest jeszcze źle, to wykorzystaj czas (oczywiście gdy on nie jest pijany).
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: nic z toba zlego nie jest
moj ojciec mi ma messengerze napisal ze mial dwa zawaly i mase innych rzeczy (wpadlo to do spamu bo nie mam z nim kontaktow)
nawet nie odpisalem, niech ginie
niektorycgh rzeczy sie nie wybacza i nie wierzy sie w nagle przemiany
  • Odpowiedz