Wpis z mikrobloga

Całkiem przyjemnie się gra, bo Diablo IV w sumie bardziej przypomina Grim Dawn, niż jakąkolwiek wcześniejszą część.
Czarodziej cud miód, polecam, ale z tego co widziałem Necro jest wręcz za silny.
Ale jest jedna rzecz, która mnie powstrzyma przed zakupem, jest to skalowanie poziomów wrogów...
Gdzie nie pójdziesz, to raczej wszystko ubijesz. Brakuje tutaj porażek w wysokopoziomowych lochach i powrotu do nich, kiedy już jesteśmy kozakiem.
#diablo #gry #diablo4
  • 11
@Ever_Ns: w diablo 2 byla calkiem klimatyczna. i ja gralem w d2 i d3 tylko normala i troche koszmaru. nie mialem ochoty robic znowu tego samego. czemu zabawa ma sie zaczynac dopiero jak odkryles wszystko i rozpoczyna sie grind? zalosne.
przecież w D3 na pierwszych poziomach trudności fabuła się sama przechodziła, zabawa zaczynała się na udrękach i w szczelinach…


@Ever_Ns: Żadnej zabawy w pokonywaniu trudności w D3 ROS nie było, progresowałeś by dostać gear z którym możesz czyści optymalnie wyższy poziom i tak w kółko. Trudność to była w vanili diablo 3 gdy nie było auto skalowania. Zdobywałeś pierwszy set a potem lepszego jego wersje + wbijanie i to cała gierka.