Wpis z mikrobloga

Ja teraz o czarach sporo robię researchu do kolejnej książki. No to teraz opiszę Wam czary:

Od paru dni borykam się z niezrozumiałym dla mnie problemem związanym z laptopem, który posiadam: w randomowych momentach traci Wi-Fi i ręczne muszę wyłączać je i włączać ponownie.
Przez te parę dni przeszedłem przez sesje restartu lapka, resetu karty sieciowej (kilkukrotnie), resetu sterowników (odinstalowywanie, instalowanie, przechodzenie do wcześniej zainstalowanego), sprawdzania czy hardware nie nawalił (bo kabelek mógł się poluzować, ale też nie), próby przejścia do punktu przywracania systemu (nieudanej, bo po przejściu okazało się, że w ogóle wyłączyło mi np. kartę dźwiękową permanentnie i jakieś inne cuda), czy wreszcie - reset systemu.
NIC nie pomagało.
NIC.
Odchodziłem od zmysłów już. Zamawiałem technika a jutro.
Wczoraj zrezygnowany wyłączyłem komputer (nie żebym wcześniej tego nie robił) i dałem mu spokój na parę godzin. W nocy włączyłem ponownie.
I co?
I działa.
Tak jakby nigdy nic - od wczoraj testuję bez podpiętego kabla, z podpiętym kablem - sieć działa, nic nie zrywa.
NIC NIE ZROBIŁEM, rozumiecie.
Działa.
Wszystko.
Magia.

#pcmasterrace #komputery
  • 3