Wpis z mikrobloga

Być, może było to zaplanowane działanie, tzn. Nie ma co wrzucać na gnioty, nie ma gości w gołębniku, to wymyśla aferę z zagubieniem i odzyskiwaniem telefonu, ważnych danych itd itp. Grażyny "sikają" z emocji, I zadają sobie pytania, czy go odnajdzie, odzyska czy ważne dane gapcia nie dostaną się w łapy "groźnego wilka", który je w bezecny sposób wykorzysta. You know what I meen?