Wpis z mikrobloga

#!$%@? mać co dziś przeżyłem u fryzjera to moje. Chodzę zawsze w to samo miejsce, gdzie facetów strzyże zawsze gość albo babeczka.

Gość - Krzysztof jego imię, ogólnie strzyże dość dobrze, powoli i starannie i słucha mnie jak mu mówię, jak mniej więcej mnie ostrzyc. Zazwyczaj schodzi mu jakieś 15-20 min. A do tego jest takim prawilnym śmieszkiem-heheszkiem tylko zamiast mirko ma telewizję, więc opowiada mi w międzyczasie co tam na polsacie i tvn leci, bo on ogląda wszystko, co jakiś czas wplatając jakiegoś suchara na temat pogody, kobiet oraz polityki, a jego ulubiony tekst do mnie to "no... ciężkie ma Pan te włosy, takie twarde... układać się nie chcą..... no ale nie ma co narzekać, dobrze, że są..." po czym patrzy w lustro na swój łysy placek i zalewa się słonymi łzami niczym mirek, który nigdy nie zaznał kobiecego ciepła.

Babczeka - Krystyna, właścicielka zakładu, strzyże w 7-8 minut, nie pyta o nic, hyc-pyc i następny. Ogólnie robi to bardzo na #!$%@?. Z tego tytułu też zawsze jej unikam, ale jako że jutro bronię inżyniera, to nie chciałem kombinować tylko wszedłem mimo, że ona była.

Siadam na fotelu i zaczyna się. Objeżdża mi głowę jak Kubica odcinki specjalne w WRC, ale w miarę widzę, że jakoś to idzie i nie będę wyglądał przy komisji jak koczkodan. A tu nagle wchodzi dwóch dziadków i koleś w moim wieku i jej się kolejka trzech chłopa zrobiła. Już #!$%@? widzę, że panika w oczach, jakby najazd tatarski się szykował. Jeb! Wyciąga nożyczki i tnie na oślep jak seryjny zabójca, ja mówię, żeby mi trochę grzywkę dłuższą zostawiła, ni #!$%@? bo dziadki czekają i na pewno się gdzieś śpieszą jak to ludzie w tym wieku. Prawie w ucho mnie przycięła jędza, znowu do gry wraca maszynka, wrrrrrrrrrrr wrrrrrrrrrrrrrrrr jeździ po mnie jakby był #!$%@? jakąś nowozelandzką owcą, a ona startowała w konkursie o złote pończochy samonośne dla najlepszego strzygącego. I wtedy wchodzi jeszcze 2 chłopa. Nie wiem, kto bardziej był przerażony, ja czy ona. Bałem się że mi zacznie kępkami włosy wyrywać jak tym biednym królikom w Chinach o których był wykop niedawno. Nawet baczków mi #!$%@? nie chciała skrócić, tylko się musiałem dopominać. Wyglądam ogólnie jak albański alfons z lat 70-tych, boje się ogolić bo chyba będzie jeszcze gorzej...

Pytanie do Mirków krakowskich - znacie jakiegoś fryzjera na krowodrzy w rozsądnej cenie? Bo do tej wykaszarki już #!$%@? nie pójdę..

#boldupy #gorzkiezale
  • 13