Wpis z mikrobloga

@elektrokrzych: ileż to ja razy piłem po raz ostatni. Na jednym z kaców myślałem ze umieram, serio. Mówiłem sobie wtedy, że jeśli to przeżyję to koniec z chlaniem. Przeżyłem, a dosłownie dwa dni później już siedziałem rozbawiony z piwkiem w ręku. Wiele musiało upłynąć czasu, abym prawdziwie chciał przestać i koniec końców to zrobiłem. Dzisiaj 9 miesięcy bez alkoholu. Trzymam kciuki Mireczku, żeby u Ciebie ten raz był tym prawdziwie ostatnim.