Wpis z mikrobloga

@Smiechol: okej, teraz widzę, że źle zrozumiałem jeden z fragmentów i nieco zmienia to wyraz całości, ale nadal nie podoba mi się ta wypowiedź. Bądźmy szczerzy: ktoś serio używa seksu jako sprawdzenia miłości? Raczej nie, po co więc w ogóle takie zestawienie? Chyba tylko po to, aby umniejszyć rolę seksu w związku (który - choćby nie wiem jak to się niektórym nie podobało - jest po prostu istotny). Po co? Czemu
ktoś serio używa seksu jako sprawdzenia miłości?


@rss: dam sobie palec uciąć, że to odnosi się do słynnego zdania "jak mnie kochasz, to dasz mi się przelecieć". Nie wiem, czy naprawdę ktoś tak mówi, ale na amerykańskich filmach dla nastolatków cały czas się to powtarza. :P