Wpis z mikrobloga

@g8b8m8: pamiętam jak wchodził na nasz rynek i wtedy było takie "wow, poważny zagraniczny tytuł u nas! W końcu coś rzetelnego że świeżym spojrzeniem" To był początek tego typu "franczyz" w naszym kraju i chłop myślał że to będzie to samo co wydanie z zachodu, tylko przetłumaczone z jakimś dodatkiem lokalnym, a wyszło takie samo szambo jak inne nasze lokalne gówna, tylko z kupioną nazwą xD Tak samo "polska the times",