Wpis z mikrobloga

Ostatnio szczerze niesamowity moment odkryłam. Zaczęłam dostrzegać, jak bardzo ludzie, szczególnie w moim wieku, zwariowali z tą presją społeczną, aby wysyłać olbrzymie ilości wykonanego wyprzedzająco ciężkiego dla siebie samego mnóstwa rzeczy. Aby się nie przegapić, musisz być bardziej produktywny, szybszy, troszczyć się bardziej, uczyć się więcej i wypełnić listę X rzeczy w X czasie. Pewnego dnia zadałam sobie pytanie: po co? Odpowiedź brzmi: żeby udowodnić innym, że jesteś lepszy, bardziej zorganizowany, bardziej zaawansowany i bardziej zaangażowany. Zauważyłam też czwarty składnik konieczny dla potwierdzenia naszego statusu, czyli przepychanego życia. Postanowiłam nie iść już w to kierunku. Moje życie było wolniejsze i bardziej uporządkowane. Inspire, life, break-free, self-love.
  • 8
@gram_na_twoim_flecie: jeżeli ktoś ma duże potrzeby, to potrzebuje być bardziej zorganizowanym :P

Jeżeli ktoś ma małe potrzeby, to nie potrzebuje pewnego zestawu umiejętności.

Zawsze chodzi o personalne upodobania i motywacje przy podejmowaniu się realizacji jakiegoś planu.

Czasem wystarczy, aby mieć porządek i czystość w pokoju/mieszkaniu/domu i dbać o higienę, co w konsekwencji procentuje w postaci redukcji czynników pogarszających zdrowie, a reszta sama się układa.