Wpis z mikrobloga

Jestem dda. Lvl 24. Ojciec pił a rodzice potrafili kłócić się o to kto pierwszy umrze. Przykładowo
- ty zachlasz się na śmierć stary #!$%@?
- a tobie może guz w cycku wyrosnac albo będziesz miała wypadek i pierwsza na cmentarzu skończysz
Jak miałem 8-12 lat strasznie sie stresowałem Jak mama dłużej z pracy nie wracala. Trząsłem się bo wyobrażałem sobie wypadek samochodowy a wtedy skończyłbym sam z ojcem.

Nigdy się nie skarżyłem wszystko trzymałem w sobie. Pojechaliśmy kiedyś na jakiś krótki wyjazd latem i starzy zaczęli krzyczeć na mnie. Powiedziałem w wieku 8 lat że chciałbym zasnac I sie nie obudzić. Nic zero relacji.

Stary niby cały czas był w domu ale tak jakby go nie było..
Mimo tego że miałem zarówno w domu jak i szkole #!$%@? skończyłem podstawówkę i gimnazjum z najlepszymi ocenami a starzy kręcili nosem, marudzili.. tak jakbym #!$%@? miał warunki do nauki.
Raz po pijaku stary powiedzial ze trzeba było kupić lepsza prezerwatywę (do matki jak myślał że nie slysze). Ja #!$%@? czasami żałuję że tego nie zrobił.
Moj stary zanim poznał moja matkę był z inną kobieta i miał z nią 2 dzieci. I co? Totalnie je olal.
Nie wiem po co moja mama wpakowała się w związek z takim człowiekiem. Wyprowadziliśmy się od niego dopiero jak bylem w liceum, kiedy juz miałem #!$%@? psychikę i unikalem w szczegolnosci osob w swoim wieku..
Wtedy nawet tego nie wiązałem z sytuacja w domu. Po prostu w takiej sytuacji człowiek jakoś wypiera ta #!$%@? rzeczywistość.
Teraz stary przestał pić i tylko ze mną ma kontakt tylko co z tego? Już spieprzyl wszystko co mógł.

Albo inna akcja jak mialem ze 12 lat stary po pijaku w nocy zaczal gadać że weźmie jakieś leki nasenne czy coś. Straszny stres zupełnie nie wiedziałem co robić. W końcu nic sobie nie zrobił bo matka zabrała mu to i nagadala że w tym domu truć się nikt nie będzie. Szkoda tylko że alkoholem jakoś mógł.

Z kolegami w podstawówce też nie było lepiej niż w domu. Byłem na koloniach w wakacje. Z połowa klasy tam była. Oczywiście trudno mieć w życiu dobry humor bedac dzieckiem gdy w domu jest permanentnie #!$%@?, klasa przez to też jest średnio nastawiona do ciebie to jeszcze jedyne co od nauczycieli usłyszysz to że jesteś flegmatyczny i w ogóle jakiś odmieniec. Nikt, nikt przez cały okres szkolny nie zauważył że jest jakiś problem. Po jaki #!$%@? w szkole pracuje pedagog?

Oczywiście przez te doświadczenia wyrobiłem w sobie odruchy które dzisiaj są mi zupełnie niepotrzebne i utrudniają życie bo z nikim nie potrafię pogadać na luzie. Wieczne napięcie.

Eh gdyby istniał sposób żeby się pozbyć tego syfu w glowie nagromadzonego przez lata.
Dojrzewam powoli do decyzji o terapii choć mam obawy czy trafię na odpowiednia osobę która będzie potrafiła mi pomóc (nie rozwiązać za mnie). Chciałbym to dźwignąć.

#przegryw ##!$%@? #psychologia #dda
  • 21
  • Odpowiedz