Wpis z mikrobloga

#przegryw Od poczatku mowilem terapeutom ze musze zmienic w swoim zyciu wszystko. A oni mi dawali zadania typu chodzic na spacery, albo mowili ze tak sie nie da. A jak nie bylo poprawy to mowili ze sam sobie musze pomoc xDDDD jaka to jest kpina. #terapia Szkoda strzępić ryja. Zakaz dawania rad. Zakaz związania emocjonalnego. Zakaz pomocy. 200zl za wizyte.
Wyrzucilem juz z pamieci cala przeszlosc, dla mnie nie istnieje. Moj wiek nic nie znaczy, ani rok w kalendarzu.
Za 1% tego co przeszedlem juz bym zniszczyl ten swiat.
Codziennie jak ide spać to umieram i budzę się w nowym koszmarze, tak to traktuję. Po nocy śnią mi się realistyczne sny które są przedłużeniem obecnej sytuacji.
Normalny czlowiek nigdy nie zrozumie kogos takiego jak ja, rownie dobrze moglbym gadac z psem. Dawno to zrozumialem ze nie ma sensu szukac zrozumienia, jedyne co mozna uzyskac to wymusic/zmanipulowac kogos zeby dostac to co sie chce, to jest najwiecej co jest mozliwe uzyskac od innych ludzi.
Przepasc miedzy wyrzutkiem spoleczenstwa jak ja a kimkolwiek kto jest jego czescia jest za duza by nastapila jakakolwiek nic porozumienia. W ogole nie uwazam sie za czesc spoleczenstwa i tak tez postepuje. Pewnie by mi stwierdzili psychopatie albo cos podobnego, bo nie odczuwam milosci nawet do nikogo z wlasnej rodziny. Od dziecka bylem odklejony i nie zwracalem uwagi na rzeczywistosc.
W zasadzie wystarczy miec nerwice/depresje czyli zaburzenie nawet nie chorobe psychiczna by wystapila gleboka dziura w zyciu czlowieka, by dostac sie do poziomu przecietnego czlowieka trzeba wspiac sie na mount everest. A co dopiero jakas choroba fizyczna. Najedzony nie zrozumie glodnego, bogaty biednego, zdrowy chorego. Mimo ignorancji i glupoty wszyscy przewyzszaja mnie jakoscia zycia. Nawet cierpienie takiego czlowieka jest zmiękczone przez powyzsze cechy.
Wielu uważa mnie za mądrego jak mnie spotyka, bo zachowuje się dziwnie specyficznie i mówią mi to w twarz specjaliści różni i ludzie z psychiatryka tak samo - nie jest to pomocne w moim życiu. Mogę się chwalić tym że terapeuta mi mówi że doskonale rozumiem swoje problemy podczas gdy on nic nie pomaga?...Inteligencja jest przereklamowana i nie wiem czy jest nawet w top 10 przydatnych cech.
  • 34
@tomeme: Jeśli nie wiesz, jak zmienić wszystko od razu, możesz próbować małymi krokami zmieniać małe rzeczy po kolei. Ciężko uleczyć zranioną duszę i wymęczony umysł i ciało, ale powoli można dążyć do przodu ku lepszemu. Życie niesprawiedliwie Cie potraktowało, ale to nie znaczy że nie możesz coś tam z niego jeszcze wycisnąć i zmienić koszmar w coś milszego. Powodzenia w tej walce i dużo siły. Szkoda, że lekarze i terapeuci Ci
@SKGR: No ale ogólnie terapia na tym polega, że terapeuta ma cię aby poprowadzić czy nakierować, a każdy człowiek może pomóc sobie tylko sam.
Psycholog itp to nigdy nie było coś takiego, że proszę tu jest hajs i proszę mnie wyleczyć, psycholog dotyka cię czarodziejską różdzką i cyk nie masz żadnych problemów i jest zajebiście.

Jak ktoś idzie z nastawieniem pingwina pik poka no to nie ma sensu.
Inna kwestia to
@tomeme: W pewnym momencie dojdziesz do wniosku, że wcale nie jesteś tak inteligentny jak sądzisz i niczym się nie różnisz od ludzi mijanych na ulicy. Terapia ma sens tylko jeśli pozostajesz otwarty na to co słyszysz, jeśli w imię źle rozumianej inteligencji rozpoczynasz od kwestionowania treści sprzecznych z twoim światopoglądem, to jasne, że nic nie zadziała.

Jeśli inni pomimo "ignorancji i głupoty" radzą sobie lepiej, to może czas zrewidować spojrzenie na
@Rimbolo: No i o to chodzi. Czego oczekujesz, że terapeuta cofnie dla ciebie czas i zmieni przeszłość?
On ma pomóc ci opracować sobie strategie radzenia z przeszłością, a nie magicznie ją zmienić.

Terapia: Sam sobie pomóż XDDDDDDDDDDDD a teraz 500 zł za sesje prosimy

@SKGR Terapeuta jest jak trener dla sportowca. Lewy też może stwierdzić, że na #!$%@? mu trener za gruby hajs tylko po to, żeby mu mówił, że ma
@SKGR: Dlatego jak terapia, to grupowa. Nadal jest zakaz rad, ale ludzie mówią, jak ciebie widzą i co sami czują. No i ty mówisz. Mi to nawet pomogło, ale to nadal za mało.
@Arrival: Ale co mnie obchodzić mają jakieś strategie radzenia sobie z przeszłością, skoro moim problemem jest radzenie sobie z teraźniejszością, a terapia gówno ma do powiedzenia na te tematy? Co mi da roztrząsanie tego, że w dzieciństwie mi odpoerdoliło i złapałem osobowość unikająca, skoro problemy, które to spowodowało są już prawdopodobnie nie do rozwiązania?
@Tremade:

Jeśli inni pomimo "ignorancji i głupoty" radzą sobie lepiej


Zjawisko życia działa w taki sposób, że organizmy żywe wykorzystują się wzajemnie w walce o zasoby.

Ocena tego, jak radzi sobie organizm żywy, zależy od tego, jak wykorzystuje inne organizmy.

Brak wiedzy (świadomości) na temat tego, z czym to się wiąże, ułatwia wykorzystywanie i radzenie sobie (organizm taki nie jest zdolny do refleksji, "dzięki" czemu bez skrupułów może wykorzystywać inne organizmy).