Wpis z mikrobloga

@wonziu1 nie zmienia to faktu, że przez stosowanie cenzury bliżej ci do ruskiego miru, niż do cywilizowanego człowieka. Daj ocenić innym co ktoś pisze, a nie uważasz się, za naczelna onuce która będzie stwierdzać za innych co mogą czytać.
To takie buty nie moga trafić na Ukriane w inny sposób niż z darów? Jakiś dowód?

Ktoś robi hajs na wojnie i tyle. Polacy sprzedawali legalnie maski i rękawiczki po 500% ceny jak #!$%@?ło ludzi z covidem.


@szurszur: @KwadratF1: Jak ktoś robi biznes, niczym na maseczkach w covidzie, to sprzedaje z dużą przebitką. Jak towar pojawia się poniżej ceny rynkowej, to można przypuszczać, że otrzymał go za darmo.

Zresztą to
Mieszkam w jednym z nadgranicznych powiatów, sporo lat temu (pewnie ostatni raz byłem koło 2010) weekendami jeździło się na Ukrainę żeby kupić jakieś tanie piwa, zatankować, pośmiać się z kolegami w samochodzie (wiele godzin w kolejce), taka rozrywka ówczesnej młodzieży w dziurach na Lubelszczyźnie.
Do czego dążę: trzeba było przejechać dwie kontrole graniczne - nasi celnicy wszystko oficjalnie, gdybyś zaproponował łapówkę to pewnie skończyłbyś w areszcie. A na Ukraińskiej kontroli odbywały się