Wpis z mikrobloga

Dziś odkryłam, że nienawidzę grzeczności.

Ogarnęło mnie dziś po powrocie do domu. Przeszłam ogródek sąsiada, który zawsze krzyczy "dzień dobry". Dzień dobry, dzień dobry, jak dorosły ludzi mam się uśmiechać i odpowiedzieć "dzień dobry", bo inaczej jest źle. Przecież nic się nie dzieje jak przejdę z zamkniętymi ustami. A, ale byłam niegrzeczna i sobie to uświadomiłam.

No to pomyślałam "będę niegrzeczna". Lubie to jak życie staje się prostsze. Powiedziałam naszym sąsiadom głośno ile mnie już te "dzień dobry" wkurzają i jak nienawidzę ich wszechobecności. Jak myślicie? Reakcja była mieszana i zabawna.

Więc, mówię wam. Nienawidzcie grzeczności. Jest zabawnie, prościej i życie zrobi się ciekawsze.

#nienawidzegrzecznosci #hot16challenge2 #niegrzecznosc #storytelling #zycioweodkrycia #wychylamsie
  • 182
@gram_na_twoim_flecie: nie wiem czy bejt, czy niebejt, ale mam takich sąsiadów. Osiedle stosunkowo młodych ludzi, a nawet 40% osób potrafi nie odpowiedzieć na "dzień dobry" - nawet mijając się w garażu lub windzie. Ja mam ich gdzieś, ale wiem, że ode mnie pomocy żadnej taka osoba nie uzyska. Pamiętaj, że ostatecznie żyjemy w społeczeństwie - może kiedyś to zrozumiesz
Dziś odkryłam, że nienawidzę grzeczności.


@gram_na_twoim_flecie: Twój wysryw miałby nawet sens, gdybyś użyła najważniejszego i tak naprawdę jedynego liczącego się argumentu: mnie się nie chce mówić "dzień dobry" czy po prostu uśmiechać do innych, których mam w dupie. A zdecydowaną większość mam. Słusznym argumentem przeciwko takiej codziennej grzeczności jest zwykłe lenistwo.
@walkowery: Lenistwa? A gdzie tu kwestia wolności i samostanowienia? Przecież nikt nie jest zmuszany do uśmiechania się i podejmowania koniecznych, acz niezgodnych z własnymi przekonaniami, zwyczajów. Nikt nie może mi narzucić, jak powinienem reagować na spokojnie przechodzącego sąsiada. To bardziej pytanie o to, kto decyduje o tym, co jest grzeczne, a co nie.
Lenistwa? A gdzie tu kwestia wolności i samostanowienia?


@gram_na_twoim_flecie: Nikt Cię chyba nie zmusza do tej "grzeczności". Gdzie ta Twoja wolność i samostanowienie są zagrożone? Moim argumentem jest wspomniane lenistwo. Jeśli grzeczność mnie nic nie kosztuje, to czemu nie. Jeśli jestem zmęczony, wqrviony i mam zły dzień, to sram na grzeczność nie patrzę na innych, nie odpowiadam na dzień dobry, nie przytrzymuję drzwi, tylko wracam prędko do swojej jaskini. Rzadko mam
@walkowery Nie wyobrażam sobie więcej grzeczności aniżeli jest wymagane - bądź my odpowiadam szefowi przy waser straży, czy starszej pani podczas zmiany sytuacji. Grzeczność nie jest ujawnienie swojego dobrego wychowania, ale wykazanie szacunku wobec innych - czasem nawet tego bardziej szorstkiego podejścia.