Wpis z mikrobloga

Po pierwszym odcinku - rewelacja. Jeden z najlepszych pilotów ever.
Drugi odcinek mógłby być nawet lepszy od pierwszego, ale oczywiście musieli to spieprzyć cringowym pocałunkiem na końcu.
Trzeci odcinek - historia sama w sobie spoko, ale niepasująca do formuły serialu, gdzie te wszystkie historie poboczne są prowadzone równolegle do wątku głównego, a w trzecim epizodzie wątek główny spada na drugi plan. I to będzie prawdpodobnie jedyny taki raz w całym serialu.
Czwarty odcinek bez szału po prostu.
Piąty odcinek to już popis absurdów i niewypałów.

Serial więc nawet nie toczy się po równi pochyłej, a cały czas leci w dół.

Gameplay z gry na cda - który został skrócony do wszystkich cutscenek i najważniejszych linii dialogowych - trwa nieco ponad 3h. W serialu mieli około 10h czasu antenowego. Wydawałoby się, że siłą rzeczy muszą dodać jakieś nowe "misje poboczne", ale wygląda na to, że nic takiego się nie stanie. Niby mamy nowy wątek Kathleen, ale to właściwie nie jest nowa, autonomiczna historia, a bardziej rozwinięcie wątku Sama i Henry'ego. I to bardzo nieudane rozwinięcie.

W dziwnym i niezrozumiałym dla mnie kierunku poszedł ten serial.

Dziwi mnie też, że nie rozwinięto bardziej rzeczywistości tego uniwersum. Niby mamy tego trochę w pierszym odcinku, gdzie można się dowiedzieć, iż np. ludzie u Fedry pracują za głodowe stawki, a za ucieczkę ze strefy kwarantanny grozi kara śmierci. Tylko jakoś bardzo mało tego było, a właściwa akcja rusza szybko i już później nie wgłębia się za bardzo w ten świat.

Jest też parę innych zgrzytów. Np. nie sądziłem, że to się stanie, ale jednak wprowadzono do tego serialu rozwiązanie fabularne deus ex machina (scena śmierci Kathleen). Innym zgrzytem jest wprowadzenie systemu komunikacji podziemnej grzyba, który został wprowadzony prawdpodobnie tylko po to, aby można było zrobić artystyczną scenę śmierci Tess. I psuje zarazem w jakimś stopniu logikę tego świata.

O! Tak jeszcze a propos zarażonych - jest ich w serialu zadziwiająco mało. Tak, tak. Wiem, że nie o zombie jest ten serial. Ale dosyć dziwnie wygląda ten świat, który jest zaskakująco pusty. Aż za pusty. Miło byłoby zobaczyć ze dwie sceny więcej, gdzie bohaterowie muszą ukatrupić na swojej drodze kilku zbłądzonych zombiaków. Nie musiałoby być tutaj jakoś dużo akcji - ot, szybkie pozbycie się zarażonego. Zarażeni tutaj bowiem nie budują klimatu świata, a poajwiają się wyłącznie wtedy, gdy zaistniała taka potrzeba fabularna. The Walking Dead - jakkolwiek ogólnie #!$%@? by nie był ten serial - to jednak pod tym względem robiło to zdecydowanie lepiej.

Całość serialu jak dotąd można podsumować jednym słowem - rozczarowanie. Pewnie gdybym nie znał gry, to uznałbym go za bardzo dobry. Właściwie wciąż uważam, że jest dobry i trzyma poziom. Jest porządniej zrobiony od wielu innych produkcji.

Ale kurczę - uczucie rozczarowania towarzyszy mi przy nim aż za mocno. Boję się teraz trochę drugiej połowy tego sezonu.

#thelastofus #seriale
Pobierz waro - Po pierwszym odcinku - rewelacja. Jeden z najlepszych pilotów ever.
Drugi odci...
źródło: 8044091.3
  • 4