Wpis z mikrobloga

@raszko754: ona to już przemyślała wcześniej, zapewne na odsiadce. Zocha ja odwiedzała, koleżanki na celi pewnie tez trochę dopowiedzialy. Odkąd wróciła z pierdla była cięta na strimy, nawet nie było ich miesiac, bo ona nie chciała. To był proces, a chyba wczorajsza wizyta nowej narzeczonej syna była wisienka na tym torcie, który Goha piekła odkąd poszła do paki.