Wpis z mikrobloga

Ale i tak są wygrani. Za parę lat z powodów inflacji ich dług się realnie zmniejszy. Te 2600 odsetek dzisiaj robią wrażenie, a za 5 lat tyle może zwykły rower dla dziecka w Decathlonie będzie kosztować
  • Odpowiedz
  • 4
@perfumowyswir kredyt z 2016 gdy mieszkania jeszcze były wzglednie tanie.

Co mają powiedzieć ci którzy kupili na górce 20/21 - tam rata odsetkowa to nierzadko 3,5-4k. To tak jakby wyrzucać pieniądze przez okno, szczególnie że mieszkania tanieją od pół roku.
  • Odpowiedz
@perfumowyswir: W 2016r 360-380k kredytu to musiał to wziąć albo na budowę domu albo na mieszkanie 70-80m2 w mieście wojewódzkim i dobrej lokalizacji. Teraz to samo 800k i rata 5k, więc po co #!$%@?? Jak znając życie to nigdy mu nawet do głowy nie przyszło aby nadpłacić kredyt, nawet gdy ratka w 2020 spadła...
  • Odpowiedz
bo pożycza nie swoje, tylko pożyczone


@arsen-zujew: bank nawet nie musi mieć tych pieniędzy by je pożyczać.

Przy takiej różnicy pomiędzy stopami procentowymi a inflacją nawet lepiej mieć kredyt na 100 kzł niż oszczędności 100 kzł XD
  • Odpowiedz
@63274682374: nikt nie zmusza oszczędności trzymać w keszu.
Aczkolwiek 100k na oszczędnościowym (w toyota banku) też się przydają, jako zabezpieczenie żeby w razie imby nie być zmuszonym do sprzedaży akcji po niekorzystnej cenie
  • Odpowiedz
nikt nie zmusza oszczędności trzymać w keszu.


@arsen-zujew: Jeśli przyjmiemy dla uproszczenia, że inflacja to 20% a stopy + marża banku to 10% to:
- na oszczędnościach trzeba 20% rocznie zarabiać tylko, żeby wyjść na zero
- w moim przykładzie 100 kzł oszczędności vs 100 kzł kredytu - po roku z trzymanych na lokacie pieniędzy realnie zostaje poniżej 90kzł a w tym czasie na spłatę odsetek kredytu pójdzie jednak mniej niż
  • Odpowiedz