Wpis z mikrobloga

Ej, mieliście kiedyś taki sen po którym byliście zajebiście zadowoleni z racji obudzenia się i potem upewnialiście się, że to co się we śnie działo na pewno było snem?

Ja miałem raz taki sen.

Otóż śniło mi się że ukrywałem zwłoki 2 osób.

Widziałem jakieś skrawki scen, gdzie rozkuwam płytki w piwnicy, rozkuwam posadzkę, kopię dół, wrzucam ciało a potem wszystko doprowadzam do stanu pierwotnego.

Drugie ciało wrzuciłem do rzeki.

Kojarzę tylko takie pojedyńcze sceny z tego snu i nawet nie wiem kim były ofiary, nie wiem w jaki sposób #!$%@?łem i w sumie czy to na pewno ja.

#sen
  • 6
@apaczacz no zdarza się, tak myślę, że mózg mnie chce pocieszyć, że nie jest tak źle. xD
Ostatnio to, że porwano dzieci moich kuzynek. Straszne. Myślałam, że jak się nie ma swoich dzieci, to się jest wolnym tego strachu o małego człowieka. A tu nie...
@apaczacz: Raz niedługo po śmierci bliskiej osoby śniło mi się, że widziałem ją przez okno. Zacząłem kogoś wołać i chciałem wyjść na dwór, ale obudziłem się przy wyjściu z pokoju. Obudziłem się super szczęśliwy o porze dnia, która wyglądała podobnie (albo identycznie) do tej we śnie. Pierwszą myślą było "czemu śpisz i nie poszedłeś się z nim przywitać?". Dopiero po tym ogarnąłem, że to był sen.

To był jeden z bardziej