Wpis z mikrobloga

#nocnazmiana #niebieskipasek #schiza
Na przeciwko mojego bloku jest stary, niezbyt ładny budynek. Ja jestem osobą która lubi naturalne światło i ma wiecznie odsłonięte zasłony i żaluzje, źle bym się czuł gdyby było inaczej. No i miewam zboczenie siedząc po nocy ze zerkam czy ktoś jeszcze ma zapalone u siebie światło. Budynki są na tyle blisko że np o 6 rano widać jak ktoś krząta się po kuchni - ja raczej żyję w nocy, odsypiam w dzień, więc wschody słońca mnie nie omijają.
No i zauważyłem jedną rzecz- siedzę w nocy, światło pali się w pokoju więc mnie dobrze widać z zewnątrz, i widzę jakby kobieta z naprzeciwka stała nieruchomo i się patrzyła możliwe że w moja stronę ale pewny nie jestem. Kiedy patrzę się na nią dłużej odchodzi od okna, po czym po kilku minutach sytuacja powtarza się znowu i znowu. Jakby widząc że się gapię na chwilę się chowała i wracała. Nie wiem co mam o tym myśleć, jeśli to jakaś mirabelka to maskuj się dziewczyno lepiej albo normalnie zagadaj bo to creepy jest
  • 3
odsłonięte zasłony i żaluzje


@niech_ktos: i właśnie na takie okazje wymyślono firanki - nie przesłaniają bardzo słońca ale z zewnątrz niewiele widać, co się dzieje w środku
A co do tej kobiety, to może jest pani Słowikowa, co wypatruje spóźnionego pana Słowika i się peszy; jak jej się przyglądasz?