Wpis z mikrobloga

@aleksc: Pamiętam, jakoś wieczorem siedzę na krześle "biurowym"(oparcia mają drobny luz) i nagle czuję jak "ktoś" złapał za oparcie i zaczął regularnie bujać. Myślę, krw. jakiś "duch"? WTF?!, po chwili patrzę na firanę buja się z tak z 5 cm i dopiero wtedy było oczywiste, że to jakiś wstrząs. Potem było gdzieś info, że to płyty kontynentalne się nachodziły, euroazjatycka z europejską w okolicach Kaliningradu, albo ruski prowadzili jakieś testy podziemnych