Wpis z mikrobloga

Czytam sobie, jak to piszą o niskiej dzietności w p0lsce. I że to dramat i tragedia. Wedle mnie nie. Ja emerutury i tak nie dożyję, ludzi jest za dużo, ale to nie tylko tutaj, wszędzie. Im mniej ludzi tym mniej problemów, mniejsze zużycie zasobów i mniej konfiktów. Jako antynatalistę, cieszy mnie, że ludzie powoli rozumieją, że sprowadzanie nowych niewolników na ten zasrany świat nie ma sensu. Lub dzieje się tak z przyczyn odgórnych czyli finansowo - perspektywicznych. Tak więc malejąca dzietność mnie cieszy. Szkoda, że tylko u nas/w Europie. Bo jakby tak było na całym, świecie to było by idealnie. Niestety rozmnażają się jedynie populacje biednych krajów, do których rozwinięta cywilizacja jeszcze nie zapukała. Mam nadzieję, że ostatecznie populacja tej planety będzie oscylować między 0.5 a 1.5 mld ludzi. Oby ci na górze mieli jakiś plan na wmiarę humanitarną redukcję.. Najlepiej do 0. Ale to myślenie życzeniowe. Ktoś przecież musi podtrzymywać system eliciarzy.
#przegryw #antynatalizm
Pobierz Van-der-Ledre - Czytam sobie, jak to piszą o niskiej dzietności w p0lsce. I że to dra...
źródło: populationgrowthhistory2
  • 31
ość mnie cieszy. Szkoda, że tylko u nas/w Europie. Bo jakby tak było na całym, świecie to było by idealnie. Niestety rozmnażają się jedynie populacje biednych krajów, do których rozwinięta cywilizacja jeszcze nie zapukała

@Van-der-Ledre: Tam jednak mjmo wzzystko cywilizacja sie powoli pojawia i dzietnizc spada szybciej niz ktokolwiek przewidywał ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Van-der-Ledre: prawda jest taka, że mniejsza liczba ludności to problem tylko przy #!$%@? zarządzanym kraju, systemie ekonomicznym i emerytalnym. A wolny rynek i tak by sobie "poradził" ze spadkiem ludności. No ale w tym kraju nikt u władzy nie myśli dalej, niż 4 lata do przodu, więc i na reformy z prawdziwego zdarzenia nie ma co liczyć. Ot, dosypmy pieniążków "na rodziny" i może magicznie zacznie się nas rodzić więcej.
Im mniej ludzi tym mniej problemów, mniejsze zużycie zasobów i mniej konfiktów.


@Van-der-Ledre: Konflikty biorą się z różnic. Inna skóra, inna religia, inna kultura, inna strefa wpływu, inna liczba... czegoś, na przykład ludzi. Oczekiwanie, że nie dożyje się konfliktu będąc po mniej liczebnie stronie jest nieco życzeniowe i naiwne. Co do reszty to raczej nie mam się do czego przyczepić.
Obecny system bardzo niedługo zostanie zrównany z ziemią. Nowy na innych zasadach będzie promował inne rzeczy niż obecny. Obecny jest przestarzały i niedostosowany do aktualnych realiów. Elitom nie są potrzebne masy żądających godnego życia ludzi, tylko mała populacja zużywająca mało zasobów. Najlepiej z dochodem podstawowym by popyt sam się napędzał.


@Van-der-Ledre: bardzo mądrze napisane. W dobie błyskawicznego obiegu informacji ciężko jest ukryć fakt, że niektórzy żyją wygodnym życiem, jeżdżą na wakacje