Wpis z mikrobloga

@RandomowyTyp: ja jak robiłem na 3 zmianówce, to z nocki wracałem do domu o 8, a na następną zmianę wyjeżdżałem o 20. Jak wracałem to coś jadłem, szedłem spać i budziłem się o 15-16. O wiele lepsze niż te gówno na rano, gdzie wyjeżdżałem o 4, a wracałem o 16.
@RandomowyTyp Ja jak pracowałam na nocki, to zjeżdżałam do domu przed 7:00, szykowałam córkę do przedszkola, szłam spać koło 8:00 i wstawałam o 13:00 (w środę o 15:00, żeby odespać), bo inaczej nie miałabym żadnego życia poza spaniem i pracą. Najgorsze i tak były drugie zmiany, to chyba opcja tylko dobra dla bezdzietnych
@taktoto: ale pozniej przed praca spalas, czy juz po tej 13tej ( 15tej ) juz dalej nie spalas? Bo ja wlasnie bym jeszcze chcial sie zdrzemnac bezposrednio przed praca z 1h albo 2h ale juz nie ma opcji.. ja mam na 01:00 albo 00:00 to pol biedy ale jak na 4:00 albo 05:00 to lipa bo pozniej koncze i zmeczony mocno jestem
@RandomowyTyp Nie. Może i bym chciała, ale chciałam też spędzić trochę czas z rodziną. Pracowałam w trybie po tydzień zmiany 3-2-2-1, to przez dwa tygodnie w miesiącu widziałam męża i córkę przez około godzinę dziennie (rano oni byli w przedszkolu/pracy a popołudniu ja byłam w pracy i jak wracałam koło 23:00, to wiadomo...)