Po ostatniej dyskusji z jednym z użytkowników Hejto, dotyczącej nowego obowiązku we Flandrii dostosowania kupionego bądź odziedziczonego budynku w ciągu 5 lat do standardu energetycznego D, a od 2028 C, potem od 2045 A (dom praktycznie energooszczędny), zacząłem szperać dalej.
Okazuje się, proszę Państwa, że to jest ogólnoeuropejski wymóg, już praktycznie klepnięty. Do 2050 roku wszystkie domy będą zeroenergetyczne, albo Was wywłaszczą przy pomocy horrendalnych mandatów (we Flandrii 200k € nawet). Podobne przepisy zaraz wchodzą we Francji, a także Włoszech, gdzie akurat poziom zamożności jest bardzo zbliżony do Polskiego. Co jeszcze łączy oba kraje? Rzekomo prawicowe rządy, które bez mrugnięcia okiem podpisały ten dokument, choć w UE mają przecież prawo weta, w zamian za śrubki na kredyt zwane KPO.
Jest to kolejny, nomen omen, kamień milowy w wywłaszczaniu społeczeństw Europy. Od 2035 roku z samochodów, najdalej od 2050 roku z domów i mieszkań. Co więcej, nowe budynki od 2050 roku będą musiały być tzw. "zeroemisyjne" w całym cyklu życia, czyli w praktyce jest to pożegnanie z porządnymi domami murowanymi, a powrót kurnych chat z drewna. Dyrektywa nie będzie obejmowała budynków do 50m2, łaskawcy.
Jedyne, co nam zostanie, to wpieprzanie robactwa, jazda rowerkiem i mieszkanka na minuty z prężnie rozwijającego się sektora PRS, do których to nasi nowi łaskawcy z Davos i Brukseli wspaniałomyślnie nas zakwaterują po eksmisji.
I nie, nie jest to kolejna #teoriaspiskowa. Temat potwierdza nawet Tomasz Narkun na Twitterze, szeroko cytowany specjalista działający w branży nieruchomości od 20 lat i współpracujący z developerami. To się dzieje naprawdę, możecie tam wejść i sprawdzić.
Nie mam pojęcia, jakim cudem to nie jest temat #1 w Polsce i w ogóle w całej Europie. Ludzie, sterowani mediami, podniecają się jakimiś #!$%@? jak Ukraina, Orlen czy spowiedź, a wisi nad nimi realna groźba wywłaszczenia i nikt z tym nic nie robi. Nie wiem jeszcze, jak można żyć w takim wyparciu, by nie zauważać, co nam szykują. Społeczeństwo jak otępione potulnie godzi się na wszystko - poszli się zaszczepić, przełknęli zakaz produkcji samochodów, teraz wydają się spokojnie łykać de facto wywłaszczenie.
Siedzę przerażony i po prostu nie mam słów. Mam nowy kilkuletni dom w zabudowie szeregowej, ocieplony, z elektronicznym sterowaniem pieca itp. gadżetami, a i tak z moich wyliczeń wynika, że mam zużycie 2x wyższe niż dozwolone w tych nowych ustawach...
@Romska_Palo_Ul_Laputa: wlasnie czytam..cyrk niesamowity. az dziwne ( w sumie nie dziwne) , że nie widac tego w mediach glownego nurtu u nas w PL. #!$%@? mnie to, ze splaciles 20letni kredyt na dom i za chwile znow musisz sie zadłużać...w imię wymyślonej na siłę zielonejekologii energetycznej
@Aguirre_gniew_brzozy: to są takie koszty, że wielu ludzi takiego kredytu nie dostanie nawet, to są setki tysięcy złotych. W takiej Francji od domu po dziadku płacisz 20% podatku, a potem jeszcze ze 100k euro w remont. To się nieraz nie będzie opłacało, ludzi nie będzie stać, kredyt umarł... Fundusze i śmietanka z Davos kupią za grosze, bo ludzie będą się tego musieli pozbyć.
Okazuje się, proszę Państwa, że to jest ogólnoeuropejski wymóg, już praktycznie klepnięty. Do 2050 roku wszystkie domy będą zeroenergetyczne, albo Was wywłaszczą przy pomocy horrendalnych mandatów (we Flandrii 200k € nawet). Podobne przepisy zaraz wchodzą we Francji, a także Włoszech, gdzie akurat poziom zamożności jest bardzo zbliżony do Polskiego. Co jeszcze łączy oba kraje? Rzekomo prawicowe rządy, które bez mrugnięcia okiem podpisały ten dokument, choć w UE mają przecież prawo weta, w zamian za śrubki na kredyt zwane KPO.
Jest to kolejny, nomen omen, kamień milowy w wywłaszczaniu społeczeństw Europy. Od 2035 roku z samochodów, najdalej od 2050 roku z domów i mieszkań. Co więcej, nowe budynki od 2050 roku będą musiały być tzw. "zeroemisyjne" w całym cyklu życia, czyli w praktyce jest to pożegnanie z porządnymi domami murowanymi, a powrót kurnych chat z drewna. Dyrektywa nie będzie obejmowała budynków do 50m2, łaskawcy.
Jedyne, co nam zostanie, to wpieprzanie robactwa, jazda rowerkiem i mieszkanka na minuty z prężnie rozwijającego się sektora PRS, do których to nasi nowi łaskawcy z Davos i Brukseli wspaniałomyślnie nas zakwaterują po eksmisji.
I nie, nie jest to kolejna #teoriaspiskowa. Temat potwierdza nawet Tomasz Narkun na Twitterze, szeroko cytowany specjalista działający w branży nieruchomości od 20 lat i współpracujący z developerami. To się dzieje naprawdę, możecie tam wejść i sprawdzić.
Nie mam pojęcia, jakim cudem to nie jest temat #1 w Polsce i w ogóle w całej Europie. Ludzie, sterowani mediami, podniecają się jakimiś #!$%@? jak Ukraina, Orlen czy spowiedź, a wisi nad nimi realna groźba wywłaszczenia i nikt z tym nic nie robi. Nie wiem jeszcze, jak można żyć w takim wyparciu, by nie zauważać, co nam szykują. Społeczeństwo jak otępione potulnie godzi się na wszystko - poszli się zaszczepić, przełknęli zakaz produkcji samochodów, teraz wydają się spokojnie łykać de facto wywłaszczenie.
Siedzę przerażony i po prostu nie mam słów. Mam nowy kilkuletni dom w zabudowie szeregowej, ocieplony, z elektronicznym sterowaniem pieca itp. gadżetami, a i tak z moich wyliczeń wynika, że mam zużycie 2x wyższe niż dozwolone w tych nowych ustawach...
#nwo #europa #uniaeuropejska #dom #nieruchomosci #teoriespiskowe #polityka