Wpis z mikrobloga

@Urajah: Posiadanie sporych oszczędności to super uczucie, człowiek czuje "ulgę". Wiem, że nie każdego na to stać, bo masa ludzi żyje od wypłaty do wypłaty (w większości przypadków nie ich wina), ale jak już ma się coś odłożone (i to w sporej ilości) to jakakolwiek praca wydaje się lekka. Robisz w swoim tempie, nie bierzesz nadgodzin/dodatkowych zadań, by się wykazać i dostać 100zł podwyżki pod koniec roku, tylko robisz ile
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 2
@void_0: hmm ja ciężko powiedzieć, długów nie mam, dzieci jeszcze też ale dość agresywnie inwestuję więc też smuteczek wychodzić z tych wszystkich pozycji mimo że jestem w nich na plusie, błąd że nie mam żadnej poduszki finansowej z samej gotówki łatwo dostępnej (ochrona przed samym sobą)
  • Odpowiedz
@void_0: Dokładnie. Wśród moich znajomych (25-40 lat) poziom stresu w życiu w zasadzie w 50-70% jest skorelowany z tym ile mają oszczędności/jakie raty/ jakie długi względem zarobków. Gołe zarobki to kwestia drugorzędna w tym.
  • Odpowiedz