Wpis z mikrobloga

@CloudNine: ja testowałem. Na pewno można powiedzieć, że jest to zupełnie inny lek niż SSRI. Choćby brak negatywnego wpływu na libido. Jeśli chodzi o mnie, to zareagowałem trochę nietypowo: ogromne pobudzenie psychoruchowe / agitacja / akatyzja, potem ciągły płacz, myśli samobójcze, gniew, nienawiść, wrogość wobec otoczenia i ludzi. A później wzrost odporności na stres, całkowity zanik somatycznych objawów nerwicy, ogromna odwaga, chęć i umiejętność pokonywania lęków, działanie wręcz "antyfobiczne". Pierwszy raz
@CloudNine: Ja w ogóle dziwnie reaguję na leki. Na każdym antydepresancie mam pobudzenie psychoruchowe (agitację / akatyzję). Poza tym, przed farmakoterapią nie miałem żadnych objawów depresyjnych, ale miałem silną nerwicę (lęk uogólniony) i fobię społeczną, więc to pewnie też miało duże znaczenie.

Bardzo prawdopodobne, że zareagujesz znacznie lepiej (bez tego początkowego rollercoastera) i będzie to znacznie bardziej delikatne bez tych wszystkich negatywnych emocji. Jedyne co wydaje mi się dość prawdopodobne, to