Wpis z mikrobloga

Ekipa wykańcza mi mieszkanie. Zrąbali 1 rzecz przez co musieli skuć 1 płytkę na podłodzę i położyć na nowo. Potem, przy kładzeniu ostatniej coś im odprysło i jestem w sutuacji, że trzeba domówić 1 płytkę. W tej sytuacji muszę wziąć cały karton + przesyłkę, co wychodzi prawie 500 zł. Kto waszym zdaniem powinien pokryć te koszta? Ekipa oczywiście nie poczuwa się do tego by cokolwiek płacić.

Podsumowująć: zapas był, ale 1 płytka poszła do kosza, bo musieli poprawić inną rzecz, a druga płytka poszła do kosza, bo odprysnęło przy cięciu.

#mieszkanie #lazienka #wykonczeniemieszkanie #remont #remontujzwykopem #pytanie #remontmieszkania
  • 12
@becvvv: patrząc po tym, że 4 płytki do docięcia to wzięłabym przynajmniej 4-5 płytek zapasu. Szczególnie że im większa płytka, tym trudniej - takie płytki są bardziej podatne na wybrzuszenia/odkształcenia, jeśli były źle składowane i na wyszczerbienie przy docince, bo kroisz je po dłuzszej krawędzi
Ciężko ich winić o to że zabrakło, straty zawsze będą czy to z winy majstra czy po otwarciu paczki okazuje się że jedna płytka złamana albo nie trzyma wymiaru :) do tego przy drogim materiale okazałoby się że kładli podłogę za półdarmo bo płytka odprysnela.
@zupakalafiorowazkluskami: Było 12 płytek, a potrzebnych jest 9, a więc 33% zapasu, Jedna płytka do wywalenia, bo musieli poprawić coś z ich winy. Druga do wywalenia, bo odprysnęło przy cięciu. Powinna zostać jeszcze 1 płytka, ale nie ma - podejrzewam, że też przy cięciu im poszła. No i dla mnie to dziwne, że ja za to mam placic