Wpis z mikrobloga

@L3gion: Jest tak jak mówisz. Chociaż zazwyczaj mam dobry humor jedynie po dużej ilości alkoholu. Niestety od lat nie jestem w stanie w pełni na czymś się skupić i wyluzować. I ta ciągła presją mnie po woli zabija. Wyjście ze znajomymi i chillera? Nie! Czytanie książki? Nie. Oglądanie filmu? Nie! Wiecznie coś mam z tyłu głowy co nie pozwala mi w pełni odpocząć.
@L3gion: Ja tak mam. Humor mi się w końcu ustabilizował, nie czuję się zmęczony, zmulony etc, ale i tak nie mam ochoty osiągać rzeczy. Jakby mi wyparowała ambicja. Mogę się patrzeć w chmury i doceniać, że jest ładnie, i to mi wystarcza. Płynę razem z nimi, w symbiozie z życiem, ale bez swojej woli.