Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wykop i jego porady... ...wa mać!

Ostatnio niczym powracający motyw sokoła, napotykałem się na wątki o bidetach. Spolaryzowana społeczność na tym co korzystają w imię higieny oraz tych co nie rozumieją i wg tych pierwszych jedynie rozcierają gówno po dupie papierem. Nigdy nie używałem tego wynalazku, to i entuzjazmem napełnił mnie fakt, gdy ostatnio w delegacji dostałem pokój hotelowy wyposażony właśnie w bidet. No zobaczmy na czym polega to słynne podmywanie po dwójce. Niechże mój rów otrzyma czyszczenie godne króla.

Po skorzystaniu z klozetu, w pozycji narciarza przeszedłem na bok. Wypięty zająłem pozycję ponad porcelanowym pucharem niewyposażonym w deskę do siedzenia. Nie wiem jak inni, ale ustanie w takiej pozycji, dla mnie okazało się wyzwaniem. Co chwila musiałem się prostować, bo mięśnie pleców i nóg dawały mi do zrozumienia jak bardzo nienaturalna jest to poza. Uruchomiłem kranik i zacząłem celować dupą w strumień. Niedoświadczonemu nie przychodziło to łatwo, co rusz woda odbijała się od pośladku i zraszała kroplami podłogę wokół stanowiska. Postanowiłem innego sposobu - niczym pasterka nad strumieniem począłem chwytać wodę palcami i obryzgiwać nią zabrudzone okolice dziury. Nie było to zbyt pomocne, więc nabrałem mydła do ręki i normalnie, niczym pod prysznicem zacząłem szorować osrany rów. Między nogami widziałem, jak brązowa ciecz bruka śnieżnobiałą powierzchnię bidetu. O ile po samej defekacji, w pomieszczeniu unosił się tylko ulotny wątek zapachowy, o tyle teraz w całej łazience cuchnęło sraką już na dobre. Kilka razy miałem odruch wymiotny, choć podobno własne wyroby wcale tak mocno nie śmierdzą.

Po umyciu miałem mokre spodnie i spód koszuli. Ale przynajmniej dupa czysta. Musiałem jeszcze wyszorować bidet, bo jego cała facjata miała brązowe piegi, i to nie tylko w misie, ale i po jej bokach. Wytarłem tył, zaciągnąłem spodnie i usatysfakcjonowany nowym doświadczeniem podszedłem do umywalki. Jakoś tak sam nie wiem czemu, podniosłem dłoń do twarzy i powąchałem palce. Śmierdziały stolcem tak intensywnie, jakbym właśnie lepił z niego posążki. Próbowałem zmyć to, ale bezskutecznie. Szorowałem skórę aż była czerwona. Opuszki pomarszczyły się niczym napletek w zimnej kąpieli, a odór kloaczny nie ustępował. Możesz kupić perfumy i po godzinie nie będziesz ich czuł, ale jak użyjesz bidetu, zapach gówna będzie na twoich dłoniach do końca dnia.

Osobiście - nie polecam. Nazwiecie mnie staroświeckim, ale pozostaję przy papierze. Nawet podcieranie gazetami nie pozostawia takiej zapachowej traumy jak umycie odbytu w bidecie.

#srajzwykopem #bidet #higiena #zdrowie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63c2638101f4c80d1901656e
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 3