Aktywne Wpisy
pierwszynawenus +357
Właśnie ogarnąłem, że dzieciaki we wczesnej podstawówce nie potrafią już używać Windowsa. Nie wiedzą co to są pliki i foldery, nie umieją instalować programów, niektóre nawet mają problem z obsługą myszki. Ogarniają tylko świetnie urządzenia z dotykowym ekranem - smartfony i tablety.
mam_spanko +4
Znam się z różową pół roku, ona wzięła mieszkanie na kredyt i chce żebyśmy razem zamieszkali.
Moje pytanie jest takie: Czy zasadne jest żebym podpisał z nią umowę najmu? Czy wystarczy ustalenie słowne kto ile płaci
Co prawda kochamy się i nie myślimy o rozstaniu, a raczej snujemy wspólną przyszłość no ale jednak jestem ciekawy co by zrobił wykopek
#zwiazki #logikarozowychpaskow
Moje pytanie jest takie: Czy zasadne jest żebym podpisał z nią umowę najmu? Czy wystarczy ustalenie słowne kto ile płaci
Co prawda kochamy się i nie myślimy o rozstaniu, a raczej snujemy wspólną przyszłość no ale jednak jestem ciekawy co by zrobił wykopek
#zwiazki #logikarozowychpaskow
Iwona wyszła z imprezy w środku nocy, odłączyła się od znajomych i ruszyła w kilkukilometrowy spacer do domu. Sama byłam kiedys nastolatką i w sumie nie dziwi mnie taka akcja po alkoholu. Takie coś się zdarza. Czasem po wypiciu niektórzy mają dobry humor, a inni wręcz przeciwnie - tym bardziej jeśli np. dostajesz sms, że Twój ex bawi się z jakimiś laskami na imprezie.
Czy dziwi mnie, że im nie chciało się iść pieszo w nocy taki kawał drogi? Nie.
Czy mogli myśleć, ze ona pójdzie gdzieś kawałek dalej i zaraz wróci albo zadzwoni, że jest tam i tam? Być może.
Czy kilka osób idąc na imprezę w miejsce, gdzie jest pełno ludzi, środek lata i mnóstwo potencjalnych świadków zaplanowało morderstwo swojej koleżanki mieszając w to kilku lub kilkunastu jej znajomych? Wątpię.
Nie wiem dokładnie ile wiadomości SMS, z kim i o jakiej treści wymieniła Iwona ale z tych kilku wygląda na to, że pare razy podała Adrii swoją obecną lokalizację dopóki nie padł jej telefon.
I teraz do czego zmierzam. Adria wróciła do domu, zostawiła Iwony rzeczy na balkonie. Paweł wrócił do domu i czekał na wiadomość od Iwony, że dotarła do domu. Iwona nikomu takiej wiadomosci nie wysłała. Teoretycznie powinna być w domu o określonej godzinie, podłaczyć telefon i napisać znajomym, że bezpiecznie dotarła. Tak pewnie robiła wcześniej. Gdyby włączyła telefon to w przypadku próby połaczenia z jej numerem nie włącza się już poczta głosowa tylko normalnie można się polączyć. Tak sie nie dzieje. A podobno Paweł do niej wydzwaniał.
Rodzice Adrii wracają nad ranem i jej mama znajduje rzeczy Iwony na balkonie. Czy to oraz wyłączony nadal telefon mogło ich zaniepokoić? Tak.
Być moze nie chcieli od razu wystraszyć mamy Iwony i wymyślili historię o siatkówce. Może chcieli najpierw sprawdzić kilka miejsc, w których ona może być zanim uznają, że stało się coś złego? Znajomi zazwyczaj sie kryją, nie mówią swoim rodzicom nawzajem, że wczoraj ktos z ekipy się upił albo innych historii. Może mimo wszystko chcieli ją kryć, bo mieli nadzieję, że za chwile znajdzie sie u kogoś znajomego w domu? Ale tak sie nie stało więc jako, że ona była z nimi i powinni trzymać się razem, a na pewno nie puszczać jej samej to mieli wyrzuty sumienia i dlatego ta cała akcja poszukiwawcza.
Ale żeby to miało sugerować, że chcieli odsunąć od siebie podejrzenia od udziału w porwaniu/morderstwie - jak dla mnie bardzo nieprawdopodobne.
#iwonawieczorek
Jeszcze jedna sprawa,
@milagross_69: mylisz się. Właśnie, że byś przywaliła w kimę na luzaku, bo byś była zmęczona. Liczyłabyś na to, że koleżanka albo po cichu odbierze rzeczy, albo
Matka była zaskoczona.
Zacytuje dokładnie jej wypowiedź dla gazety:
Tak przed 8 dzwoni telefon stacjonarny. Piotr odbiera.
- Czy jest Iwona?
- Jest.
I woła mnie. Telefon do mnie? O tej porze? Może coś się stało? Wtedy ta dziewczyna w słuchawce mówi Piotrowi, że chodzi o "małą" Iwonę.
- Nie, nie ma, jest u Adrii - mówi jej Piotr. I pyta, co się stało. Kasia tłumaczy mu, że umówiła się