Wpis z mikrobloga

@smutny_przerebel: Skopiuję swój opis z PF sprzed kilku miesięcy:
"Patrząc po nutach, wydawałoby się, że niby nic nadzwyczajnego i odkrywczego. Ot, zgrana płyta: róża, oud, piżmo, amber. Ale to, jak jest zrobiony, to znamionuje klasę. Oud, pewnie hindi, i olejek różany grają tu główną rolę i są wyczuwalne przez cały okres trwania. Oud początkowo jest lekko sfermentowany, a potem już zwierzęcy i trochę złagodzony nutą róży oraz egzotycznych przypraw. W
  • Odpowiedz
@smutny_przerebel: Po takim opisie Krzysia nie mam co dodawać.
Ja swoj flakon też brałem w ciemno i cieszę się z poniesionego ryzyka. Jak lubisz orient to bedziesz zadowolony bo to świetne perfumy zarowno jakościowo jak i kompozycyjnie.
  • Odpowiedz