Wpis z mikrobloga

A ty dalej nie rozumiesz, że feminatywy nie są problemem. Problemem jest wpychanie "psycholożek", "chirurżek" i "premierzyc" wbrew jakiejkolwiek logice języka. Prawda?

Psychologini, chirurgini i ewentualnie premierini (jeżeli chce się bardzo uniknąć potencjalnie lekceważącego "premierka"). To są formy poprawne.

Nie mam nic do feminatywów, lecz niech nie będą one łamańcami językowymi stworzonymi bez najmniejszego sensu. W języku polskim mamy naprawdę już dość wyjątków.

Jeden przykład - "sędzia" - słowo "sędzina" już było