Wpis z mikrobloga

@Chopin_fapu: Mam pytanie, dlaczego uważasz, że jak ktoś krytykuje niewychowane dzieci jakiś ludzi, które nie potrafią się zachować w miejscu publicznym, to z góry zakładasz, że jest smutnym piwniczakiem co nic w życiu nie robi, tylko gra? I koniecznie trzeba mieć własne dziecko, żeby móc się na ich temat wypowiedziec?
@Chopin_fapu: xD a ludzie bez dzieci nie muszą znosić temperamentu obcych dzieciaków. Jak Ci Sebastian osiedlowy #!$%@? gonga, to rozumiem, że można się rozejść, bo on ma taki temperament. Zresztą, dzieci się wychowuje i się nimi zajmuje, wtedy są normalne. Znam namacalne przykłady rozwydrzonych dzieci, zawsze jest to wina olewania obowiązków rodzicielskich, tyle w temacie.
@Chopin_fapu: Stary, zdecyduj czy rozmawiamy o dzieciach zdrowych i puszczonych w samopas czy o dzieciach z zaburzeniami. Nadal zabieranie dzieci z zaburzeniami sensorycznymi do restauracji jest kiepskim pomysłem. Zresztą, opiekuję się osobą z porażeniem mózgowym, radzenie sobie z emocjami i bodźcami z zewnątrz w tym stanie też wychodzi różnie, w zależności od danego dnia. I nie idziemy wtedy z nią do miejsca, które wymaga kultury zachowania i możemy przeszkadzać innym ¯_(ツ)_/¯
@Arkadioization: dziecko z syndromem si nie wygląda inaczej niż każde inne dziecko. W dzisiejszych czasach mamy więcej stresu niż kiedykolwiek wcześniej. Przez to też więcej rodzi się np. takich dzieci. Jeśli serio sądzisz, że ktoś nie wyjdzie z domu, bo ma dziecko to serio brak mi słów