Wpis z mikrobloga

To jest szokujące, ilu tutaj was jest. I jak szybko rośnie ten tag. Może ten smutek spróbujcie przekuć w jakieś grupy wsparcia dla siebie. Jak kobiety się czuły zagubione i opuszczone to się gromadziły pod hasłem siostrzenstwo i organizowały sobie jakieś warsztaty manualne, żeby pogadać, pobyć z innymi, nawiązać kontakt, coś porobić razem. Jeżeli nie możecie rozwiązać problemu u źródła (a po tagach powiązanych widzę, ze chodzi o brak związków) to lepiej zająć się czymś innym. Uczcie się wzajemnie o rolnictwie, programowaniu, mechanice samochodowej, czy stolarstwie. Lepiej się gromadzić dookoła tematu, o którym coś wiecie i czujecie, ze macie na niego realny wpływ. Zakładajcie męskie dziuple do wspólnego majsterkowania, czy załóżcie wspólnie fundację pomagającą mężczyznom wykluczonym, tym młodym, którzy czuja, ze muszą zostać z toksyczna rodzina i nie wiedza, co dalej zrobić. Przecież każdy z was jest na innym poziomie finansowym, w innym regionie Polski, coś innego ogarnia, czyli macie sobie sami dużo do zaoferowania i wymienienia się. Moze konfederacja pomoże wam zebrać hajs na jakaś większą pomocowa inicjatywę. Poczujcie się częścią wspólnej grupy i nastawcie się na pomaganie sobie. Prawda jest taka, ze jak sami sobie nie pomożecie, to nikt nie tym nie zainteresuje. Wielu pogubionym kobietom takie grupy wsparcia pomogły. Teraz, po latach się już właściwie rozwinięty z tego biznesy. Zawsze lepiej niż ciągnąć się na wzajem w dol, ze względu na problemy, których akurat nie możecie rozwiązać. Trzymam kciuki, ze coś z tym zrobicie.
#przegryw
  • 7
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@zonkillios: tak fundacje, mamy żebrać o kolejne pieniądze jakby Polacy mieli ich nadmiar. Grupy zainteresowań są dobre dla kobiet które potrzebują bardziej ludzkiego towarzystwa, faceci zwłaszcza przegrywy źle się czują w dużych grupach ludzi i potrzebują jednej bliskiej osoby a nie wielu płytkich znajomości. Ale lepsza taka rada niż kurs tańca xd