Do tej pory w F1 ścigali się kierowcy z 40 różnych państw świata. Nie licząc tych co pojechali tylko w FP1.
Jak myślicie, które państwo jako następne doczeka się swojego pierwsze kierowcy w F1, w przeciągu powiedzmy następnych 5 lat?
Moim zdaniem takim państwem będzie Barbados, Zane Maloney to duży talent, który w dodatku trafił do programu Red Bulla, a AT może mieć wolny fotel w 2024 lub 25. Innym państwem może być Norwegia za sprawą Haugera, ale on póki co nie wyróżniał się na tle innych juniorów i w kolejce do fotela AT zajmuje dalszą pozycję. Takim państwem może być kiedyś Bułgaria za sprawą Tsolova, ale on ma tak daleką drogę do F1, że między czasie ktoś go uprzedzi, np Maloney.
A także idąc trochę głębiej w statystykę, 23 różnych państw miało kierowcę który wygrał chociaż 1 wyścig. Myślicie że jest szansa na 24 państwo w najbliższych latach?
Moim zdaniem z tym jest gorzej i nie ma co się spodziewać, zwycięzcy z nowego państwa w najbliższym czasie. Nowi potencjalni zwycięzcy, Norris, Piastri pochodzą z państw które miały już zwycięzców.
Innym ciekawym faktem jest to że Azja jest jedynym kontynentem z którego kierowca nigdy nie wygrał żadnego wyścigu. Chociaż moim zdaniem to w najbliższym czasie się nie zmieni, Zhou, Tsunoda, Albon jeżdżą w zbyt słabych zespołach i do wygranej potrzebowali by jakiegoś cudu w stylu Monza 2020.
@grzes_wu: też o tym myślałem, ale w nie przeciągu 5 lat. Tam dopiero na poziomie F4 coś zaczyna się dziać w juniorach. Chyba że niektórzy zmienia narodowość.
@tumialemdaclogin: Myślę że najbliżej debiutu w F1 może być pewien Izraelczyk. Chociaż zanim zadebiutuje to pewnie wojna się skończy i wróci pod starą flagę.
@tumialemdaclogin z nowymi krajami to się zgadzam sam kiedyś nad tym się zastanawiałem, a co do nowych krajów które wygrają to myśle że Hadjar ma szanse choć jest z Francji to jednak pochodzenie ma Arabskie sądząc po nazwisku więc to jakieś urozmaicenie
Jak myślicie, które państwo jako następne doczeka się swojego pierwsze kierowcy w F1, w przeciągu powiedzmy następnych 5 lat?
Moim zdaniem takim państwem będzie Barbados, Zane Maloney to duży talent, który w dodatku trafił do programu Red Bulla, a AT może mieć wolny fotel w 2024 lub 25.
Innym państwem może być Norwegia za sprawą Haugera, ale on póki co nie wyróżniał się na tle innych juniorów i w kolejce do fotela AT zajmuje dalszą pozycję.
Takim państwem może być kiedyś Bułgaria za sprawą Tsolova, ale on ma tak daleką drogę do F1, że między czasie ktoś go uprzedzi, np Maloney.
A także idąc trochę głębiej w statystykę, 23 różnych państw miało kierowcę który wygrał chociaż 1 wyścig. Myślicie że jest szansa na 24 państwo w najbliższych latach?
Moim zdaniem z tym jest gorzej i nie ma co się spodziewać, zwycięzcy z nowego państwa w najbliższym czasie. Nowi potencjalni zwycięzcy, Norris, Piastri pochodzą z państw które miały już zwycięzców.
Innym ciekawym faktem jest to że Azja jest jedynym kontynentem z którego kierowca nigdy nie wygrał żadnego wyścigu. Chociaż moim zdaniem to w najbliższym czasie się nie zmieni, Zhou, Tsunoda, Albon jeżdżą w zbyt słabych zespołach i do wygranej potrzebowali by jakiegoś cudu w stylu Monza 2020.
#f1
źródło: comment_1672856756lLpjwgWps2XkYjl4ePkkX1.jpg
Pobierz