Wpis z mikrobloga

@keep_it_real: @Variv: Finalnie zostałem, ale nie zrobiłem tego osobiście. Nie będę wspierał korporacji w ich pogoni za odczłowieczeniem i hajsem, ale z drugiej strony wyjść też nie chciałem, bo nie mogłem tam zostawiać faceta samego.
@Danzuo: Ten quest jest o tyle fajny, że właściwie nie ma dobrego rozwiązania. Bo z jednej strony to morderca i przez niego też ginie mąż tamtej kobiety, z drugiej korpo chce skapitalizować uniesienia religijne, z trzeciej gość jest spoko i można mu pomóc żeby dostał to co chcę i nie bał się na końcu, ale z czwartej taki jest cel korpo, ale z piątej jak się popsuje całe przedstawienie to gość