Aktywne Wpisy
lysyzlombardu +68
Jak można chodzić w sandałach? Ja rozumiem małe dzieci, którym mama kupuje wszystkie ciuchy i w zasadzie wisi im w czym chodzą. Ale jak dorosły, samodzielnie myślący mężczyzna może sam z własnej woli ubrać sandały?
#modameska #ubierajsiezwykopem #buty
#modameska #ubierajsiezwykopem #buty
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Nie lubię pisać z anonimowych, ale parę osób mnie tu zna, a chciałabym powiedzieć otwarcie o paru detalach.
TLDR: dylemat, czy zmieniać pracę na dwa razy lepiej płatną
Głupie pytanie, prawda? Konkrety: jestem na B2B, rozliczam się dniówkami, moja obecna stawka to 550 zł dniówki, co w normalnym miesiącu daje to coś około 8-9k na czysto. W tej pracy jest mi całkiem zajebiście. Mam tu super znajomych, bardzo luzacką atmosferę, i w ciągu roku zdarzają się tygodnie, gdzie prawie nie ma roboty, a i tak płacą mi za siedzenie na ławce. Mogę tutaj sobie dostosować grafik dość elastycznie, np. pozałatwiać jakieś sprawy w dzień i popracować wieczorem, wedle potrzeb. Praca w żaden sposób nie jest moją pasją, ale stosunek wysiłku do zarobków jest całkiem korzystny.
Nowa oferta: 1150 zł dniówki, i to właściwie jedyny czynnik, który sprawia, że w ogóle rozważam zmianę pracy. Jako że żaden ze mnie programista, to są to zarobki, których nigdy w życiu nie spodziewałam się osiągnąć i byłaby to dla mnie naprawdę duża rzecz. Praca w 100% zdalna. O ile w obecnej firmie też jestem na zdalnym, to jednak mam biuro w swoim mieście, które czasem odwiedzamy z zespołem, więc jak się człowiek zmęczy siedzeniem w domu, to ma do kogo wyjść. Tutaj takiej opcji nie będzie, zespół międzynarodowy, brak biura w moim mieście, prawdopodobnie o wiele większy #!$%@? niż mam teraz. Jestem osobą dość towarzyską, i boję się, że w pewnym momencie brak kontaktu z ludźmi trochę siądzie mi na banię. Oczywiście większość znajomych to ci spoza pracy, ale jednak biuro jest łatwym, naturalnym środowiskiem do odrobiny socjalizacji.
Czyli w skrócie: zrobiło mi się chyba aż za wygodnie w starym miejscu, które daje mi coś więcej niż niezłe zarobki i o ile zdarzało mi się już odrzucać oferty dające 1-2 k więcej, o tyle przejście obojętnie wobec podwojenia zarobków (zwłaszcza w tych czasach) byłoby chyba grzechem.
Może ktoś tu był w podobnej sytuacji? Albo rozumie, że nie jest to prosty wybór? Jak to widzicie ze swojej perspektywy?
Wiem, że pewnie trafi się parę osób z memem rybki i przynęty, ale nie wiem, co mogę zrobić, żeby udowodnić, że to moja prawdziwa sytuacja. Nikogo nie przekonam na siłę, ale może znajdzie sie kilka ciekawych odpowiedzi, a lubię zbierać feedback od zupełnie obcych ludzi, którzy do sytuacji randomów z internetu podchodzą często bardzo na trzeźwo i logicznie.
#praca #pracbaza #pracait #korposwiat #zarobki
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63ad4e8dace6bdfa4fe27bea
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
Wiesz co? Jak jest słaba kasa, to znajomi pewnie też się niedługo zwolnią. Za jakiś czas już nie będzie tej paczki.
Masz dwie drogi:
- Korzystaj z paczki póki możesz. Ale ryzyko, że jeszcze bardziej się zasiedzisz. Tamci się zwolnią, zatrudnią nowych i zżyjesz się z nowymi. Nigdy się nie zwolnisz. A techniczne będziesz coraz słabszy.
- Zwolnij się od razu. Jest lepsza
Jw. I tak i tak się opier***lasz.
Bierz dwie fuchy naraz i poczuj kasę. Dogadaj się w obecnej firmie, że będziesz więcej ogarniał popoludniami.
Jak Cię będzie męczyło to nie ślub, za pół roku czy rok zostaniesz tam gdzie Ci się bardziej będzie podobało, a co w tym czasie zarobisz to Twoje.