Wpis z mikrobloga

Jak małomiasteczkowe sklepy CBD oszukują klientów na przykładzie mojej rodzinnej miejscowości (Kozienice) i sklepu VapeTube.

W mojej miejscowości, po tym jak zawinął się sklep Polska Dyspenseria CBD, powstał przez lukę w lokalnym biznesie sklep o nazwie VapeTube.

Akurat skończył mi się susz na urlopie u rodziców, więc pomyślałem że sprawdzę jakie wynalazki można tam znaleźć zanim przyjdzie mi przesyłka z neta.

Okazało się, że sklep (pic rel) umiejscowiony jest na jakiejś posesji prywatnej, w piwnicy, przy głównej ulicy w naszym mieście. W środku siedzą dwaj młodzi panowie, jeden udaje że się zna, drugi, wyższy, zachowuje się jak jakiś dres z teledysku hip-hopowego mówiąc ciągle coś w stylu "mordo", "ziomek" itp. jak byśmy byli dobrymi znajomymi.

Poprosiłem o susz pytając jednocześnie o ceny. Niski koleś zaczął mi mówić "tu masz 70% CBD za 60 zł", "tu masz 50% za 50zl" i "tu masz "takie normalne inne".
Dla kogoś kto pali od dawna od razu widać że sprzedawca w ogóle nie ma pojęcia czym handluje.
Wybrałem moon rock 50% pamiętając swoje doświadczenie z takim suszem ze sklepu ExclusiveWeed, gdzie otrzymałem zioło zbite jak kamień, ponieważ z tego co wiem przy takiej zawartości CBD susz musi być wzbogacony CBD w postaci skrystalizowanej.
Poza tym ten wyższy "elo ziomek" w sklepie powiedział, żebym sobie powąchał jego słoiczek w którym był ten specyfik i pachniał ładnie.

W domu po otworzeniu słoiczka okazalo się przy próbie pokruszenia czegoś co wyglądało jak zbity top, że zioła jest tak mało nie ze względu na skrystalizowane zbite CBD a przez to, że ta mała ilość zioła (jeszcze z łodygą w środku) oblana jest bodajże olejkiem.
Mniemam tak, ponieważ na opakowaniu nie ma ani słowa o składzie za wyjątkiem zawartości CBD i informacji o certyfikacie, a zioło to jedna wielka sklejka jak gil z nosa.

Wróciłem do sklepu i poprosiłem o przyjęcie zwrotu, ze względu na to że prosiłem o susz a dostałem tę żywiczną mieszaninę.
Niski typ z udawanym przejęciem w oczach od razu przeszedł do sugestii że na zwrot liczyć nie moge pytając inteligentnie "ale ty to już otworzyleś?" (nie przez słoik poczułem żywice na moich palcach filozofie).
Ten wyższy, jeszcze mniej inteligentny zaczął gadać coś w stylu "ale ja ci to pokazywałem i mówiłem że to musisz z lufy mordo" gdzie w ogóle nie było rozmowy na temat sposobu zazywania tego specyfiku i dawał mi go tylko powąchać a nie dotykać i kruszyć (żywica jest w środku oblepiona szczelnie suszem żeby klient tego nie widział).

Spytałem grzecznie czy dostanę zwrot i zostałem wyśmiany, więc obiecalem że zamieszcze swoją opinię na ten temat, na co ten niski dodatkowo dostał spazmów ze śmiechu, a wysoki wybiegł za mną na ulicę i zaczął krzyczeć do mnie "e D'Artagnan".

Więc teraz zgodnie z obietnicą złożoną sprzedawcom będę wstawiał moje "reklamy" tego sklepu gdzie się da.
Widać że jest to jakiś "koleżkowy biznes" dwóch pajacow, nazwany dla beki jak portal z pornolami żeby przyciągnął małolatów i żeby ponaciagac ich na kasę.

Życzę szybkiej plajty.

Dzieciaki nie palcie tego gówna, w necie jest lepsze i tańsze nawet z ceną dostawy do paczkomatu.

#cbd #narkotykizawszespoko #opinia #recenzja #kozienice #takaprawda
Pobierz bizonsky - Jak małomiasteczkowe sklepy CBD oszukują klientów na przykładzie mojej rod...
źródło: comment_1672149417Hecf1dREqc5uoOFk1VNura.jpg
  • 93
W domu po otworzeniu słoiczka okazalo się przy próbie pokruszenia czegoś co wyglądało jak zbity top, że zioła jest tak mało nie ze względu na skrystalizowane zbite CBD a przez to, że ta mała ilość zioła (jeszcze z łodygą w środku) oblana jest bodajże olejkiem. Mniemam tak, ponieważ na opakowaniu nie ma ani słowa o składzie za wyjątkiem zawartości CBD i informacji o certyfikacie, a zioło to jedna wielka sklejka jak gil
@demonox chciałem susz a nie dostałem nic suchego, kupiłem kota w worku.Moon rock najwyrazniej moon rockowi nie równy, bo pisałem już o swoich doświadczeniach z takim specjałem w innym sklepie i były pozytywne.

Sama nazwa wskazuje że to powinna być zbita masa, a kamień to to nie był, to była papka w oleju. W życiu nie widziałem tak słabej jakości produktu CBD za 50zl.

Poza tym sprzedawcy mogli przyjąć bez problemu zwrot
@Smokpw ale ja chciałem akurat zapalić CBD a nie THC. Czemu mam palić THC jak mam ochotę na CBD.

To tak jak by ktoś napisał "idź sobie na silke po #!$%@? będziesz na rower chodził" do kogoś kto chce sobie poszosować
@bizonsky pytanie czy zawsze jesteś w 100% pewny co palisz? Skoro tu robią takie wałki to pytanie czy większość dostępnych suszów nie jest jakoś zakrapiana aromatami i innymi olejami, które raczej podczas palenia tylko szkodzą